Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ewa
Moderator
Dołączył: 23 Lis 2010
Posty: 3968
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Ziemia Lubuska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:44, 20 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
ja tez na nerwiakowe ucho nie slysze budzika a jednoczesnie nie moze to byc glosny dzwonek. Ja nie wiem czasami co robic z ta moja gluchoto-nadwrazliwoscia dzwiekowa
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
dorota
Papudron
Dołączył: 04 Lut 2010
Posty: 1460
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Białystok Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:00, 20 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
ja jak leżę na nerwiakowym uchu,też mam problem z usłyszeniem budzika,chociaż jak dostatecznie długo dzwoni,to usłyszę,bo moje chore nie jest tak całkiem głuche
|
|
Powrót do góry |
|
|
Janusz
Mega Papudron
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 3587
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Chicago Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 21:04, 20 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
ja na wnerwiakowate ucho nic nie slysze a na drugie cos tam cos tam. Mam zegar biologiczny. Jesli juz spie to sam sie wczesniej budze przed ustalona godzina.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Beta
Mega Papudron
Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 2810
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:07, 20 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
ponoc dobrym sposobem jest modlitwa do duszkow ponoc budzi sie wtedy czlowiek o tej godzinie ktora sobie wymodlil
co do mojego zegara biologicznego to gdybym na niego liczyla to w ogole bym nie wstawala jak mnie nikt nie obudzi potrafie spac nawet do 12
|
|
Powrót do góry |
|
|
Janusz
Mega Papudron
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 3587
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Chicago Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 21:12, 20 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
ranne wstawanie jest bardzo istotne dla funkcjonowania organizmu. Trenowalem to wilokrotnie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Beta
Mega Papudron
Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 2810
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:17, 20 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
janusz wierze i podziwiam ranne ptaszki
od zawsze jednak jestem mega gigantyczny spioch i jesli nie musze to nie wstaje przed 10 i lozeczko to moje ulubione miejsce
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lena
Papudron
Dołączył: 12 Sty 2010
Posty: 1482
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Bielsko-Biała Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:19, 20 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Taa...kto rano wstanie ten się h... wyśpi..
ale coś w tym jest jak się wstanie o 6-7,
śniadanko na rozruszanie metabolizmu i necik dla towarzystwa...
i się dzieje...
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewa
Moderator
Dołączył: 23 Lis 2010
Posty: 3968
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Ziemia Lubuska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:41, 20 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Ja jak chodzilam do ogolniaka, to codziennie wstawalam o 5.00 a o 5.35 wychodzilam na autobus. Wierzcie mi, moglam wcale nie nastawaic budzika bo sama budzilam sie punkt 5.00. Dotyczylo to rowniez sobot i niedziel. Niestety moj zegar biologiczny nie mogl zrozumiec, ze niedziela jest od spania
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edyta
Administrator
Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 8046
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 8:22, 21 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Oj znam ten ból. Jak chłopcy byli mali i chodzili do przedszkola a ja pracowałam to przez 3 lata codziennie wstawałam o 4.30. Kuźwa. W lecie jeszcze pół biedy ale zimą. Masakra. Dzieci zwalałam z łóżka o 5.30. Byli tacy mali.Tak mi ich było żal ale nie było wyjścia. O 6 musiałam wyjść z nimi z domu żeby odstawić ich do przedszkola i dojechać na 7 do pracy.
Jak przychodził weekend to dzieciaki spały dłużej ale ja budziłam się na początku właśnie o 4.30. Jednak potem zmęczenie wzięło górę nad zegarem biologicznym i spałam dłużej. Tym bardziej ,że kładłam sie spać przeważnie ok 24. Zanim zrobiłam w domu wszystko co było do zrobienia to tak schodziło. Brrr. najgorszy okres w moim życiu. Nie wiem jak ja to przeżyłam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jolanta
Papudronek
Dołączył: 21 Sty 2010
Posty: 724
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Bytom Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:05, 27 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
to teraz ja....
...jak leżę nerwiakowym uchem do góry to....mąż może chrapać a i tak nie słyszę
budzika też mi sie zdarzyło nie usłyszeć i mąż mnie budził
...ja na chore ucho mam jakis tam ubytek ale cos tam troche słyszę
....a jesli chodzi o spanie ,wstawanie itp to u mnie czasem ....masakra
....jak mam dwie trzy noce pod rząd to nastę pne dni zamiast odpoczywać i dochodzić do siebie to ja....mogłabym całą noc przesiedzieć
zamiast spać...a spać mi sie chce w ciągu dnia
np.ostatnio budzę sie o 4 rano i juz nie śpię
...rozregulowany mam cały ,,mój,,własny zegar
....taki urok pracy na zmiany....nocne szczególnie
|
|
Powrót do góry |
|
|
magda72
Papudronek
Dołączył: 17 Sty 2011
Posty: 604
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Toruń Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:14, 27 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Czasami sa plusy takiej półgłuchoty. Jak sąsiedzi są głośno, albo córka zaszaleje z muzyka kładę się na zdrowym uchu i mam błogą ciszęęęęe
|
|
Powrót do góry |
|
|
Łysy
Papudronek
Dołączył: 14 Paź 2010
Posty: 865
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 1:39, 21 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
weekendowo się odchamiałem i tak byliśmy na występie koleżanki w tańcu tribal - w sumie ciekawe połączenie tańca brzucha, flamenco, afryki, indyjskich, bałkańskich (chyba). Muza głośna z dużą ilością basu, taką jak zawsze lubiłem a teraz dupa kakofonia dźwięków, rozmowy ludzi wokół kompletnie się czułem zagubiony i nie mogłem się na występie skoncentrować, masakra jakaś. A w sobotę byliśmy w teatrze i choć sztuka średnio mi się podobała, to miałem niesłychanie dobry komfort odbioru, słyszałem wszystko idealnie. Zdaje się, że będę musiał się przestawić na teatr, za którym nigdy nie przepadałem. Kluby, głośna muzyka, knajpy - w tych miejscach zupełnie nie czuję się komfortowo jak kiedyś, z racji właśnie kakofonii. Zamiast się bawić skupiam się na wychwytywaniu słów, a i tak dochodzą pojedyncze tylko i się czuję fatalnie Jakiś czas temu byliśmy na koncercie muzyki elektronicznej z pokazem światła i dało się jeszcze wytrzymać, choć stereofonia mocno nawalała mi to jeszcze jak nie gadaliśmy przy tym, to dało się odbierać dźwięk na w miarę przyzwoitym poziomie.
Ostatnio zmieniony przez Łysy dnia Pon 1:40, 21 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vika
Papudraczek
Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 316
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:31, 21 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Głośny, dudniący dźwięk w zamkniętym pomieszczeniu powoduje u mnie jakąś wewnętrzną panikę, niepokój. Tak, jak Ty w klubie na koncertach czuję się nieswojo. W samochodzie też ciszej słucham, w dodatku bez basów.
Na zewnątrz zupełnie inaczej. 4 miesiące po operacji byłam na Openerze i spoko.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Janusz
Mega Papudron
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 3587
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Chicago Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 19:02, 21 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Ja mam tak jak i Wy. Jak slyszycie poprzez sluchawki? Ja odczuwam, ze jest zdecydowanie lepiej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edyta
Administrator
Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 8046
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:25, 21 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Ale przez jakie słuchawki?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Janusz
Mega Papudron
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 3587
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Chicago Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 21:02, 21 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Audio, np. podlaczone do PC, TV...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vika
Papudraczek
Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 316
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:46, 21 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
W ogóle nie słyszę na operowane ucho więc unikam słuchawek by nie obciążać drugiego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edyta
Administrator
Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 8046
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:14, 21 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
to tak samo jak ja-na wnerwiakowe nic nie słyszę wiec słuchawek nie używam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Janusz
Mega Papudron
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 3587
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Chicago Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 23:35, 21 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Ja tez na nerwiakowate ucho nic nie slysze a na drugie mam obnizony sluch do 55 dB. Sprobujcie a nie pozalujecie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Łysy
Papudronek
Dołączył: 14 Paź 2010
Posty: 865
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 0:25, 22 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
ja jednak coś słyszę, na słuchawkach słabiej ale jednak stereo. Nadal myślę nad dobrym sprzętem audio stereo, co prawda nerwiakowa strona słyszy słabiej ale teraz sprzęty dają możliwość regulacji kanałów no i dla dobrze słyszących frajda będzie dla uszu
|
|
Powrót do góry |
|
|
|