Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
properdouble
kandydat na papudrona
Dołączył: 10 Paź 2011
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: UK Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 17:46, 10 Paź 2011 Temat postu: Ciezki stan po po peracij pomocy!!! |
|
|
Hejka
Mam na imię Adam mama mojej dziewczyny właśnie miała operacje nerwiaka nerwu słuchowego wielkości około 5 cm w szpitalu Barlickiego w Lodzi. Była operowana przez dr. Krzysztofa Tybora. Operacja trwała 14 godzin i była trudna ze względu na lokalizacje guza. Dodam ze mama chorowała również na tarczycę przed operacja straciła słuch na prawe ucho co prawdopodobnie było spowodowane guzem. Po 24 godzinach po operacij obudziła się i została przeniesiona na normalną salę to było w nocy o godzinie 5 nad ranem tego samego dnia nie mogła sama oddychać i została zaintubowana i przeniesiona z powrotem na oiom. W 5-tym dniu od powrotu na pooperacyjna próbowali ją odintubować niestety próba ta zakończyła sie fjaskiem podobno miała problemy z odkrztuszaniem nagromadzonej wydzieliny wypluwaniem i płytki oddech ,niestety zostala podana narkoza i została zaintubowana raz jeszcze. W 8-mym dniu po operacij czyli 3dnij puzniej lekarz znów sprubował odintubować ją i tym razem sie udało oddycha sama jednak odruch odkrztuszania nie jest tak wyrazisty i ma trudnosci z wypluwaniem podobno nerwy odpowiedzialne za te odruchy sa opuchnięte lub obrzęknięte po operacij.Nasze obawy wynikają stąd iż za wszelką cenę chcieliśmy aby uniknąc tracheotomii czyli rurki w gardle skąd mogą wyniknąć powikłania mowy. jak narazie zbieg nie został wykonany ale dziś zrobili jej prześwietlenie płuc i podobno jest jakiś stan zapalny więc najprawdobodobniej jesli nie nastąpi znaczna poprawa i tak tracheotomia będzie musiała byc wykonana. Teraz chcą lekarze ją postawić do pozycij pionowej narazie siada i wygląda dużo lepiej niż kilka dnij temu zaraz po odintubowaniu ale strasznie się męczy i charczy nie może odchrząkiwać i wupluwać prawidłowo. My z moją dziewczyną przylecieliśmy na wcześniej zaplanowany urlop do polski bo mieszkamy w UK . Od 12 dnij po operacij spędzamy całe dnie w szpitalu wycierając masujac i oklepując po płucach mame to bardzo długie i cięzkie dnijj oczekując na poprawę. Jak to było z wami czy to normalne???
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Beta
Mega Papudron
Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 2810
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:04, 10 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
witaj
taka operacja wiaze sie z duzym ryzykiem i zawsze moga wystapic powiklania niestey...
u mnie rowniez wystapily i bylam w spiacze na ojomie tydzien. na drugi dzien po operacji bylam reoperowana czyli przeszlam ponowny zabieg - odbraczali mi odme (powietrze dostalo sie do mozgu) i tego juz moj organizm nie wytrzymal i wywiazala sie niewydolnosc oddechowo-krazeniowa. nastepnie plyn dostal sie do pluc i mi go odsysali specjalnie sprowadzona na ten cel maszyna. niestey jak sie wybudzilam po tych 7 dniach bylam prawostronnie sparalizowana i na poczatku rowniez mialam problemy z oddychaniem i zaleganiem flegmy....
porozmawiajcie z lekarzem czy nie trzeba aby tego plynu z pluc odessac... jesli nie ma takiej potrzeby to oklepujcie mame. mam nadzieje ze wszystko bedzie dobrze i wroci szybko do siebie. ja z tego wyszlam calo czego i mamie zycze
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewa
Moderator
Dołączył: 23 Lis 2010
Posty: 3968
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Ziemia Lubuska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:07, 10 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Witaj Adamie, kazda operacja niesie za soba mozliwosc wystapienia jakis skutkow ubocznych. Operacja u mamy Twojej dziewczyny trwala bardza dlugo. Moze te klopoty z oddychaniem i opuchlizna sa wynikiem dlugotrwalej lub zle przeprowadzonej intubacji podczas operacji?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Beta
Mega Papudron
Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 2810
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:14, 10 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
byla na ojomie i byla intubowana dosc dlugi okres czasu stad opuchlizna i klopoty z oddychaniem. po intubacji ktora trwa kilka dni to naturalna kolej rzeczy!
jesli mama juz siada to nie jest tak zle i idzie ku lepszemu. ja usiadlam dopiero w trzecim tygodniu od operacji! a pionizowali mnie (stawiali do pionu) w 6 tyg wiec u mamy idzie wszystko dosc szybko. takze badzcie dobrej mysli!
|
|
Powrót do góry |
|
|
properdouble
kandydat na papudrona
Dołączył: 10 Paź 2011
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: UK Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 23:18, 13 Lis 2011 Temat postu: Poltora miesiaca po operacji |
|
|
Witam ponownie:)
Mama mojej dziewczyny zostala wypisana do domu w piatek 11/11/11 dobrze sie czuje ale ma problemy z chodzeniem i bardzo sie martwi!! Prosze czy ktos mial podobne problemy? Dodam ze mama jest slaba i bardzo schudla. 5 tygodni lezala w lozku na sali pooperacyjnej. dopiero szosty tydzien pobytu w szpitalu zaczela troszke chodzic z pomoca taty.Prosze o rade. Z gory Dziekuje ADAM I JUSTYNA
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewa
Moderator
Dołączył: 23 Lis 2010
Posty: 3968
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Ziemia Lubuska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 23:49, 13 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
5 tygodni niechodzenia bardzo oslabia organizm. Nastepuje zanik miesni a czasem nawet zapominamy jak sie chodzi (wiem to po sobie, kiedy pierwsze kroki zaczelam od wypadku stawiac po 5 miesiacach. Nie wiedzialm jak sie to w ogole robi i musialam uczyc sie chodzenia od zera. Jak dziecko). Teraz jak mama w domu, na pewno szybciej bedzie dochodzic do siebie. Niech codziennie po troszku robi kilka krokow a potem stopniowo coraz wiecej i wiecej. Dbajcie o mame, dobrze ja utuczcie, wspierajcie we wszystkich slabosciach i dopingujcie nawet w najdrobniejszych sukcesach
|
|
Powrót do góry |
|
|
Beta
Mega Papudron
Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 2810
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 9:25, 14 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
ja tez bylam po operacji nerwiaka 6 tygodni w szpitalu. bylam sparaliwowana prawostronnie. potrzebna jest natychmistowa rehabilitacja w jakims osrodku.. jak sie na takie skierowanie ze szpitala to odrazu przyjmuja. zapytajcie tam gdzie mama byla operowana.
|
|
Powrót do góry |
|
|
annika
minipapudraczek
Dołączył: 26 Mar 2011
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: Wto 22:34, 15 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Hej Adam,
Jakis czas nie wchodzilam na forum, dzis siadlam odrabiac zaleglosci i dopiero teraz trafilam na Wasza historie.
Problemy z chodzeniem zapewne wynikaja z dwoch kwestii - miesnie oslabiaja sie nam bardzo szybko, tak jak napisaly dziewczyny. Ale nie ma sie czym przejmowac - regeneruja sie moze troche wolniej, ale na pewno skutecznie.
Druga przyczyna problemow, to umiejscowienie nerwiaków - w kacie mostowo - mozdzkowym czyli jak sama nazwa wskazuje przy mozdzku. A mozdzek jest odpowiedzialny m.in. za poczucie rownowagi, koordynacje ruchow i dozowanie napiecia miesniowego (np. fakt, ze pomidora chwytamy delikatnie, a twarda metalowa ciezka kulke mocno). Ingerencja w ten region bardzo czesto wiaze sie z zaburzeniami rownowagi/balansu ciala (dokladnie takimi jak przy upojeniu alkoholowym) i takie beda pewnie towarzyszyc mamie Twojej dziewczyny przez kilka nastepnych miesiecy.
Bardzo wazna jest praca samodzielna i rehabilitacja (z naciskiem na jej jakosc).
Jesli chodzi o samodzielna prace, to na poczatek wazne jest zeby pacjent w miare mozliwosci jak najwiecej siedzial z nogami spuszczonymi do dolu - na krzesle, fotelu lub brzegu lozka. Wtedy mozg i uklad krwionosny "przesterowuja sie" na pozycje pionowa. A rehabilitacja - zwroccie uwage, zeby rehabilitant znal metody takie jak osteopatia, PNF, neuromobilizacje, kinesiotaping. Raczej trudno bedzie o te kompetencje w przychodniach NFZ, ale pytajcie. Ew. prywatnie.
Kolejna wazna rzecz, na ktora powinniscie zwrocic uwage to oko. Jesli wystapil paraliz nerwu twarzowego a wiéc oko sie nie domyka i byc moze nie ma lez to bezwzglednie trzeba skonsultowac sie z okulista. I np. zaklejac oko komora okluzyjna (tzw. wilgotna) [link widoczny dla zalogowanych]
ps. sorka za brak polskich znakow, ale nie moge sie dzis dogadac z moja klawiatura;)
|
|
Powrót do góry |
|
|
properdouble
kandydat na papudrona
Dołączył: 10 Paź 2011
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: UK Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 14:30, 20 Lis 2011 Temat postu: Brak rownowagi!! |
|
|
Witam Was
Dziekuje za pomoc:)
Mam jeszcze jedno pytanie jak mozna cwiczyc zeby mama odzyskala rownowage? Mama ma sprawne nogi i rece ale nie ma sily i nie moze sama sie podniesc nie zlapie rownowagi:( Jak dlugo to moze trwac? I jak mozna pomoc mamie zeby czula poprawe tzn jakies cwiczenia.
Z Gory dziekuje za pomoc:)
Adam i Justyna
|
|
Powrót do góry |
|
|
annika
minipapudraczek
Dołączył: 26 Mar 2011
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: Pon 14:49, 21 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Na początek, przy tak dużym deficycie należy pionizować chorego powoli i stopniowo. Nie wiem czy ćwiczenia są już zalecane, bo nie jestem rehabilitantem, ale przeczytajcie sobie ten krótki dokument o przywracaniu pionowego ułożenia ciała.
[link widoczny dla zalogowanych]
Ponadto forum, ani słowo pisane nie zastąpi Wam pracy z rehabilitantem. Bardzo ważne jest, żebyście kogoś mamie "załatwili" jeśli jeszcze nie zostało to zrobione.
W przeciwnym razie, na pytanie "jak długo to może trwać" odpowiedź w skrajnym przypadku może brzmieć nawet "zawsze"
Ostatnio zmieniony przez annika dnia Pon 14:51, 21 Lis 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
majkel
minipapudraczek
Dołączył: 10 Gru 2011
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: mazowieckie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:33, 13 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Tak ta komora jest świetna przy przy porażeniu nerwu wzrokowego ( ja zakładałem ja na noc wcześniej zapuszczając sztuczne łzy, a jeszcze lepszy jest żel gdyż dłużej trzyma wilgotność).Poza tym jeżeli ma porażony nerw twarzowy to może zrobią zespolenie taj jak u mnie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|