Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Edyta
Administrator
Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 8046
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 9:56, 23 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Kasia opisz wszystko na forum a temacie rehabilitacja-zespolenie nerwu. Taka informacja moze sie przydać bo ktoś jeszcze może bedzie zainteresowany tym
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Dominika
kandydat na papudrona
Dołączył: 17 Lut 2010
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 10:03, 23 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Kasiu, dziękuję, czekam
Edytko, skorzystam z Twojej wiedzy też powiedz mi czy coś wiesz na temat ciąży z guzem- u mnie pierwsze objawy wystąpiły w 7 m-cy drugiej ciąży. podobno to ma związek... Orientujesz się może czy można zajść w ciąże mając sporą resztkę guza?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edyta
Administrator
Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 8046
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 10:22, 23 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
U mnie guz uaktywnił się w czasie ciązy-już był a ciąża go uaktywniła.Z tego co piszesz wynika że u Ciebie też...
Mój lekarz mi powiedział ze mając nie wycietego guza w całosci raczej nie powinnam decydować sie na kolejne dziecko bo ciąża może uaktywnić to co zostało w głowie-inaczej jest jesli ktoś ma guza usunietego w całosci bo wtedy nie ma się co uaktywniać. Ja nie planuje kolejnego dziecka-mam juz troje wiec obowiazek dla narodu i ojczyzny już spełniłam. A poza tym w moim wieku to już by mi sie nie chciało.A i wiadomo rodzenie dziecka mając na karku prawie 40-stke to tez ryzyko. Pewnie jeszcze trochę i doczekam sie wnuków wiec bede miała co bawić
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dominika
kandydat na papudrona
Dołączył: 17 Lut 2010
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 10:31, 23 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
hehe, ja planowałam trójkę- najpierw dwóch chłopaków a po kilku latach dziewczynkę- już mi się plan nie powiódł, bo druga jest Maja, a nie trzecia, ale może to i lepiej, bo jak trzeciego moze nie być to córa w domu już przynajmniej jest... plany plany!
kurcze nie mogę doczekać się tego rezonansu, jednocześnie straszliwie się boję bo to pierwszy, który da mi odpowiedź czy rośnie czy się zatrzymało, lekarz mi powiedział, że jeśli będzie rosło powoli to jeszcze jakieś naświetlania mnie czekają a jak szybko to operacja natychmiast, bo spore (30mm x 18mm) jest to nie ma na co czekać... A mnie się znów w głowie kręci i boję się, że to ON niestety... Miałaś zawroty głowy po operacji?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edyta
Administrator
Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 8046
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 10:33, 23 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Oczywiście że miałam. I na piewrszy rezonans rok po operacji szłam ciężko wystraszona-byłam pewna ze odrasta:) Ale na szczęście 10 maja minie 5 lat i jak na razie spokój. Ani jeden ani drugi guz nie rosnie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dominika
kandydat na papudrona
Dołączył: 17 Lut 2010
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 10:38, 23 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
To mnie trochę uspokoiłaś Bardzo bym sobie życzyła, żeby u mnie było podobnie...
Zrobiłam sobie nawet zdjęcie, żeby tu wrzucić, ale wyglądam tak parszywie, że się wstydze i chyba poczekam na jakąkolwiek poprawę, jeśli w ogóle jakaś nastąpi
Edytko, a czym Ty się zajmujesz (jeśli mogę spytać), tzn. czy pracujesz zawodowo?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edyta
Administrator
Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 8046
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 10:49, 23 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Dwa lata po operacji wróciłam do pracy-przez wiele lat pracowałam w ZUS-sie.
Ale udało mi się tylko przepracować 8 m-cy i teraz drugi rok jestem na rencie.
POświęciłam się forum
A zdjecie dawaj.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dominika
kandydat na papudrona
Dołączył: 17 Lut 2010
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 11:11, 23 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Widzisz, bo ja teraz w domu siedzę, zajmuję sie jescze małą, syn chodzi do przedszkola i za rok Maję też chcę wyrzucić z domu ale zastanawiam się kto mnie przyjmie z krzywą twarzą i w jakim charakterze. Jestem nauczycielem angielskiego z wykształcenia i nic poza tym nie potrafię, a do szkoły czy na kursy mnie nie przyjmą, poza tym cierpliwości już nie mam... 30 lat na karku i ręka w nocniku... A kasa by się w domu przydała, bo nie mamy swojego mieszkania i brak zdolności kredytowej... Kurcze, kicha...
Co do fotki, to jak się odpowiednio wymaluję i foto obrobię to wyślę
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edyta
Administrator
Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 8046
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:12, 23 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Dominika rok czasu przed Tobą wiec sa szanse,ze porazenie jeszcze sie cofnie i bedziesz mogła podjąć prace w szkole. Powoli. Cierpliwości. Nie podchodź do tego tak,że masz krzywa paszczę i nikt Cie nie przyjmie. A przed operacja pracowałaś gdzieś czy nie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dominika
kandydat na papudrona
Dołączył: 17 Lut 2010
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:46, 23 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Od połowy 2005 siedzę w domu- ciąża zagrożona, potem opieka nad dzieckiem, potem drugie dziecko i guz... Pracowałam 1,5 roku w tłumaczeniach siedząc w domu, ale to na umowę o dzieło i nic mi sie z zusu nie należy...
Ale masz rację, nie ma co się załamywać Może do cyrku będą potrzebować okazałości
szukam cały dzień jakiegoś lekarza, który się zajmuje zespoleniem nerwów, ale kiszka- znalazłam jednego profrsora, ale opinie o nim są różne- część pisze, że im życie uratował, a część, że to partacz... Szukam dalej...
|
|
Powrót do góry |
|
|
rafal
Papudraczek
Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Poznan
|
Wysłany: Wto 18:00, 23 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
wciąż czekam na informacje od koleżanki okulistki pracującej w szpitalu na temat wszywania płytki w powiekę. Jak tylko czegoś się dowiem napiszę.
Wszyli mi płytkę gdy byłem jeszcze w szpitalu. Krótko po operacji na laryngologii. Nie mam pojęcia dlaczego nie na okulistyce. Wtedy jeszcze nie bardzo rozumiałem co się w okół dzieje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Janusz
Mega Papudron
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 3587
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Chicago Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 18:01, 23 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Czesc Dominika, w jednym z postow pytasz o wszycie blaszki w powieke. Ja taka nosze. Operacje wszycia mialem zrobiona po 2,5 roku od naswietlania GK. Lekarz, ktory robil GK stale mi powtarzal, ze skutki uboczne naswietlania cofna sie. Sugerowal jak mysle rok po naswietlaniu abym wszyl blaszke, ktora mozna wyciagnac jak nie bedzie potrzebna. Moja filozofia byla inna. Opierajac sie na lekarza ciaglych zapewnieniach, ze moje problemy sa tylko przejscowe, postanowilem czekac az guz sie ustabilizuje. Rehabilitant mowil mi, ze czolo nad okiem nie wykazuje ruchow a i ja cwczac przed lustrem widzialem "martwice" wokol oka. Problemy z niezamykajacym okiem mialem jak wiekszosc bardzo duze. Po wszyciu blaszki odczulem wyrazna poprawe. Powieka domyka sie w ~ 90%. Oczywiscie dalej stosuje krople i masc ale juz nie tak intensywnie. Moj wniosek: zrobilem ta operacje wszycia zdecydowanie za pozno! W Twoim przypadku sugeruje abys poczekala na wynik MRI, oberwowala w lustrze czy masz ruchy czola nad okiem i podjela decyzje w konsultacji z lekarzem. Sama operacja wszycia to maly pikus. Operacje wykonywal mi lekarz chirurg-plastyk specjalizujacy sie w twarzy. Masz pytania - pytaj.
|
|
Powrót do góry |
|
|
piniu
Administrator
Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 4828
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: wielkopolska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 19:20, 23 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Janusz a gdzie miałeś wszywaną tą blaszkę? tzn w jakim mieście i czy płaciłeś czy przez NFZ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edyta
Administrator
Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 8046
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:21, 23 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Janusz mieszka w USA-tam miał GK i pewnie tez tam miał wszywana płytkę No chyba ze sie mylę
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dominika
kandydat na papudrona
Dołączył: 17 Lut 2010
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:57, 23 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Dzięki Panowie za wiadomości
Ale tu miło! Nie ma pytań bez odpowiedzi
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edyta
Administrator
Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 8046
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:00, 23 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Sie wie:) Bo wszystkie papudrony to jedna rodzina...
|
|
Powrót do góry |
|
|
piniu
Administrator
Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 4828
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: wielkopolska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 20:01, 23 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
po to tu jesteśmy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dominika
kandydat na papudrona
Dołączył: 17 Lut 2010
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:16, 23 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Ooo i Piniu się pokazał
Gdzie byłeś szalony koniu?
a co właściwie znaczy papudron? pewnie głupie pytanie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edyta
Administrator
Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 8046
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:18, 23 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
He he he.
Papudrony...musimy chyba zamiescić gdzieś na poczatku opis:)
Papudrony to osoby jedyne w swoim rodzaju,to osoby ,które miały lub maja nerwiaka,to ludzie weseli,uśmiechnięci,zwariowani. Tacy jak my wszyscy. Papudronem nie kazdy moze być-tylko wybrańcy:)
Ostatnio zmieniony przez Edyta dnia Wto 20:19, 23 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
piniu
Administrator
Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 4828
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: wielkopolska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 20:19, 23 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
wiedziałem, że to pytanie padnie trzeba będzie w osobnym poście opisać definicję papudrona bo papudronem być to zaszczyt
|
|
Powrót do góry |
|
|
|