Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 10:34, 23 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Jak Wasze leczenie?
Jak było w Pradze?
Właśnie znalazłam ten wątek.
W czwartek dowiedzieliśmy się, ze mój Tato ma guza mózgu. Szukamy wszelkich sposobów żeby mu pomóc.
Narzie wiemy tylko, ze guz jest na pniu mózgu i że jest dość duży. Zdaniem małego szpitalika w Polsce nie jest operacyjny.
Chciałabym się dowiedzieć jak Wam poszło>?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Edyta
Administrator
Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 8046
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 10:59, 23 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Witaj.
Hm...umiejscowienie na pniu mózgu może być przeciwwskazaniem do GK.jednak nie koniecznie.
A jak duży jest ten guz? To jest nerwiak?
Założ proszę nowy wątek w dziale nasze historie i opisz wszystko,jakie tata ma objawy,co wykazało badanie MRI,Zdaniem którego szpitalika jest nieoperacyjny?
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewa
Moderator
Dołączył: 23 Lis 2010
Posty: 3968
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Ziemia Lubuska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 0:11, 24 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Chcialabym wszystkich forumowiczow poinformowac, ze w szpitalu w Pradze mozna placic za GK rowniez w EURO (tuz przed przyjeciem do szpitala)!!!
Ostatnio zmieniony przez ewa dnia Śro 0:12, 24 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 21:26, 24 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Założyłabym nowy wątek, gdybym wiedziała coś więcej o wynikach rezonansu, ale póki co nie wiem nic. Nie wiem czy to nerwiak czy coś innego.
W czwartek się dowiedzieliśmy.
Leży na razie w szpitalu w Kłodzku.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lena
Papudron
Dołączył: 12 Sty 2010
Posty: 1482
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Bielsko-Biała Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 9:31, 25 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Wszystko na pewno będzie się powoli wyjaśniać...
Życzę cierpliwości i odrobinę rozsądnego optymizmu...
Nie jesteście sami...
Tu na forum znajdziesz dużo info a nawet jeśli to nie nerwiak
to na pewno uzyskasz tu wsparcie...a to na prawdę dużo...
Trzymamy kciuki za tatę...
Będzie dobrze,jeśli tylko uwierzysz w to...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 10:07, 25 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Lena, dziękuję Ci za te słowa.
Trochę trudno o optymizm, jak lekarze mówią, że guz jest rozległy, na trzpniu pnia mózgu. I powiedzieli, ze oni zakończyli swoją pracę.
Co teraz?
Mama jedzie do doc Furtaka z Bydgoszczy, ja w przyszły czwartek do prof Majchrzaka w Sosnowcu.
Czy dobrze myślimy, że możemy jeździć na konsultacje bez Taty? Nie chcemy go męczyć.
Posłałam badanie do Pragi, Monachium i Hanoveru.
Chciałabym poznać opinię innych lekarzy.
Tacie lekarka powiedziała, ze ma cystę. Nie wiem, czy to lepiej czy gorzej.
tato jednak mówi, ze nie chciałby żadnej operacji, bo na pewno mu coś uszkodzą, nawet nie wiem czy jak będzie konieczność biopsji, to się na nią zgodzi.
Powiem jeszcze tylko tyle, że jestem w ogromnym SZOKU jak czytam Wasze wypowiedzi.
Skąd WY czerpiecie siłę? Optymizm? Radość?
Podziwiam Was, naprawdę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edyta
Administrator
Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 8046
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 10:09, 25 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Poczekajcie spokojnie na diagnozę a potem wspólnie pomyślimy co robić dalej.
Wszystko się ułoży!!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 10:30, 25 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Dzięki
Te słowa wiele znaczą...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edit
minipapudraczek
Dołączył: 25 Lis 2010
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 10:34, 25 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Nieumiejętność odczytywania kodów zmobilizowała mnie do rejestracji. To ja:)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edyta
Administrator
Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 8046
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 10:37, 25 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Czyżby moja imienniczka?
|
|
Powrót do góry |
|
|
piniu
Administrator
Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 4828
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: wielkopolska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 10:38, 25 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
no witamy witamy teraz będziemy wiedzieć z kim rozmawiamy bo tak wątki mogły pouciekać i nie wiadomo do kogo by je dopisać
no i teraz masz dostęp do "ciekawych" wątków tylko dla zarejestrowanych
Ostatnio zmieniony przez piniu dnia Czw 10:39, 25 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edyta
Administrator
Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 8046
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 10:40, 25 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Piniu może wogóle by założyć w dziale nasze historie wątek Edit
|
|
Powrót do góry |
|
|
piniu
Administrator
Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 4828
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: wielkopolska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 10:47, 25 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
ok zrobione
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edit
minipapudraczek
Dołączył: 25 Lis 2010
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 10:50, 25 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
No, trafiłam:)
Tak:) Imienniczka. Dziękuję za powitanie.
Jakieś dwa lata temu zakończyłam uczestnictwo w forum na temat glejaka, w którym najpierw obserwowałam i starałam się wspierać zmagania znajomego mojej przyjaciółki...
I wiecie, miałam taką myśl, oby nigdy mi te wszystkie informacje nie musiały się przydać...
I jaki los jest przewrotny...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edyta
Administrator
Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 8046
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 10:53, 25 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Tak w życiu bywa.
Glejaka miała moja najlepsza przyjaciółka i zmarła. Pomyslałam wtedy-Boże strzez mnie od choroby. I co...5 lat po jej śmierci trafiam do tego samego szpitala,na ten sam oddział i byłam operowana przez tego samego lekarza....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edit
minipapudraczek
Dołączył: 25 Lis 2010
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 12:55, 25 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Ech... nawet już nie wiem, co myśleć o tym wszystkim i co pisać.
Tato w czerwcu poszedł na emeryturę, ciesząc się, że wreszcie będzie miał czas na swoje zainteresowania. Że może uda mu się w końcu wybrać do Norwegii na upragnione wędkowanie.
No i co...
I nic... wszystko się przewróciło do góry nogami, już nic nie jest i nie bedzie takie jak było.
Lekarka nie chce go wypisać do domu, chociaż sama mówi, ze nic juz nie mogą zrobić.
Chciałam, żeby przed ewentualnym leczeniem czy operacją wrócił do domu i odpoczął...
|
|
Powrót do góry |
|
|
anka1
kandydat na papudrona
Dołączył: 21 Wrz 2010
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Podkarpacie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 13:22, 25 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Witam. Ja polecam jeszcze ewentualnie konsultacje w Lublinie. Ja tam byłam. Miałam ogromnego guza-na szczęście nerwiaka-umiejscowionego przy pniu mózgu. Uciskał go i mam krzywy teraz pień mózgu. I po operacji na razie najgorszym powikłaniem są brak łzawienia w oku i odleżyny. Reszta ustąpiła. Ale z tego co widziała tam w szpitalu operowali różne ciężkie przypadki z bardzo dobrymi wynikami. I pielęgniarki tez mówiły, że ci lekarze są bardzo dobrzy. Jak byś chciała namiary na przychodnie, gdzie przyjmują prywatnie to mogę dać. Myślę, że dobrze robisz chodząc do różnych lekarzy, nawet bez taty. Im tak naprawdę najbardziej potrzebne są wyniki badań. Bo patrząc na człowieka niewiele zobaczą. Nie martw się. Mnie straszyli niedowładem kończyn, a jakoś chodzę samodzielnie i normalnie. To nie jest tak, że zawsze ma się te powikłania, to loteria.
Ostatnio zmieniony przez anka1 dnia Czw 13:23, 25 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edit
minipapudraczek
Dołączył: 25 Lis 2010
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:05, 25 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Dzięki Aniu, będę pamiętać o Lublinie.
Póki co nawet nie wiemy, co ta za guz. Telefonicznie jeden z lekarzy powiedział, ze już po rezonansie czasami można powiedzieć, jaki to rodzaj, ale my nie wiemy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
anka1
kandydat na papudrona
Dołączył: 21 Wrz 2010
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Podkarpacie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:24, 25 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Nigdy po samym rezonansie nie ma 100% pewności. Tak naprawdę dopiero badania hp dają 100% pewności. Więc wynik rezonansu to jeszcze nie ostateczna diagnoza. Pamiętaj.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edyta
Administrator
Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 8046
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:42, 25 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Dla mnie to co mówi ta pani doktor to coś nie teges...
No bo z kąd może wiedzieć że nic juz nie mogą zrobić skoro jeszcze nie wiadomo co to jest
Coś mi to nie gra...Czekajcie na wynik MRI
Nade mną też rozkładali ręce i bali się wogóle ruszać. Guz wielkości 70mmx70mm i to jeszcze zrośnięty z pniem mózgu. I co dało radę?
Dało. Co prawda nie wycięli całego ale jakoś żyję i nie jest najgorzej
|
|
Powrót do góry |
|
|
|