WSZYSTKO O NERWIAKU

zabka-00-

Ok dziękuję Smile

masaz buśki potrafię tylko nie byłam pewna co do terminu a nie chciałabym jej zaszkodzić bawiąc się tym za wcześnie Smile

Edyta

Co tam u Justyny? Jak się czuje?

Justyna79

Cześć

Ciesze sie, że byliście na bieżąco, nawet nie wiedziałam,ze Żabka zadbała o to, dziekuje Mała :*
Nie wiem czy operacja była dobrą decyzją, ale jestem juz po i to jest najważniejsze, nie zdążyłam się bac bo nawet nie pamietam jak z sali wyjeżdżałam Smile

Całkowite usunięcie guza. Po operacji wystąpił niedosłuch z towarzyszącymi szumami usznymi, niedowład lewego nerwu twarzowego, który się stopniowo zmniejszał, bez zaburzeń czucia na twarzy i bez zaburzeń połykania. W trakcie hospitalizacji wystąpiła biegunka w przebiegu zakażenia Clostridium difficile, dostałam antybiotyk przez który musiałam zostac w szpitalu tydzień dłuzej
Od tygodnia jestem juz w domku, czuje sie dobrze, ale szum w uchu nadal dokucza, nerwy twarzy trenuje w miare możliwości, a oko zakrapiam i stosuje te komorki na noc, mam nadzieje że dojdę do siebie Smile

Pozdrawiam Was cieplutko

Edyta

To życzę cierpliwosci i wytrwałości w rehabilitacji! Trzymaj sie dzielnie i pisz co u Ciebie!

Justyna79

Edytko fotke zmieniłaś Smile

bardzo ładnie wyglądasz Smile

ewa

Super, że już jesteś po. Niestety do szumów musisz się przyzwyczaić, bo póki co, nie da się z tym nic zrobić. Wypoczywaj i dochodź do siebie Smile

Rena

hej Justyna ...widzę ,ze operowanana byłaś tam gdzie ja i przez tego samego lekarza i nawet rozmiary guza podobne Very Happy

ja miałam operację w czerwcu czyli 2 miesiace wczesniej ...ja tez miałam nerwiaka z lewej strony.Jak masz chęc możemy popisac i powymieniać poglady Smile

ja póki co walczę z nerwem twarzowym i okiem oczywiście ...równowaga mi już powraca.

Justyna79

Witaj Rena Very Happy

A co ze słuchem u Ciebie ? Ja przed operacją miałam idealny i miałam nadzieje, że uda sie go oszczędzić, ale niestety w duzym stopniu został uszkodzony i zaczyna mnie to podłamywac , ale nic zobaczymy, najwazniejsze, że to najgorsze mamy juz za sobą Smile

zabka-00-

Wszystko sie pomalutku ułoży!!

Rena

A tak w ogóle Justyno fajnie by bylo pogadać na priv i wymienić poglądy Very Happy

zabka-00-

Rena a lekarz nic Ci nie wspominał o zabiegach prądowych na buźke? Moja dobra znajoma fizjoterapeutka wspominała żeby lekarza spytać na konsultacji o tego typu zabiegi tj elektrostymulacje nerwu twarzowego, laser punktowy na nerw...

Rena

Elekrostymulacja , laser i zabiegi na bazie prądu wykluczone ,bo to stymuluje komórki nowotworowe...i moze po prostu guz odrastać.Ja tez bym chciała bardziej radykalnie żeby ale nie można, juz pytalam sie kilku lekarzy.Oczywiscie stosują niektórzy jak czytałaś na forum ale to ryzyk fizyk.

zabka-00-

ale jeśli guz jest wycięty w całości.. wiec co ma odrosnąć? hmmmm Razz

Rena

U mnie tez guz wycięty w calosci...ale nie ma 100% a moze została jakas tam komóreczka , są niestety przypadki odrastania ,dlatego te kontrolne rezonanse.Mam nadzieje ze tak nie bedzie i proszę Boga aby to nie nastapilo

zabka-00-

Łebek do góry, co ma być to będzie. na to wygląda ze najlepszym rozwiązaniem sa ćwiczenia i masaże Smile

choć jeszcze sie doczytałam zabiegów zimnem/ciepłem zależy co komu wolno i co pomaga.. dużo zdrówka i cierpliwości tez i Tobie życzę Smile

Edyta

Mi twarz ruszyła po krioterapii chociaz wszyscy lekarze mi to odradzali zaryzykowałam. Tak samo Aśce jeszcze na starym forum-pomogła krioterapia i zasugerowałam sie jej przypadkiem. U mnie po kilku zabiegach elektrostymulacji twarz wykrzywiła sie jeszcze bardziej

Rena

..no słuchajcie dziewczyny ,ja jeszcze zastanawiam sie nad akupunkturą,kto ją miał?...z tym zimnem to sie boję ...ale pewnie jak nie będzie ruszac to wszystkiego spróbuję

Edyta

Ktoś chyba na forum stosował-nie piętam juz kto-ale nie pomogła.
U mnie zabiegi krioterapii wygladały tak że temperaturą minus 75 stopni miałam schładzaną porażona stronę twarzy przez 1,5 minuty-nie dłużej aby nie przemrozić twarzy. Po takim schładzaniu przez 15 minut wykonywałam ćwiczenia mimiczne. Po 8 zabiegach twarz ruszyła na tyle że mogłam się już lekko uśmiechnąć i usta się wyprostowały. W sumie miałam 15 zabiegów. Po tylu latach mój uśmiech nie jest idealny i zdaje sobie sprawe z tego że juz nigdy nie będzie. Zresztą nie ma się co łudzić. Jezeli ktoś doznał porażenia nerwu podczas operacji to są nikłe szanse aby twarz wygladała tak jak przed operacją.
Co do leczenia zimnem to rehabilitant, który mi to wykonywał-jedyny w miescie który się tego podjął-przez wiele lat praktykował w USA-powiedział mi-ze leczenie zimnem porażenia nerwu nie wchodzi w grę jeżeli jest to porazenie powstałe w wyniku przewiania. Wówczas stosuje się wygrzewanie. Natomiast nasze porazenie ma zupełnie inne podłoże . Powiedział,że stosował krioterapię w USA u wielu osób z porażeniem nerwu po operacji nerwiaka i przynosiło to skutek.

zabka-00-

Krio wykonuje się do max 3min jeśli chodzi o inne części ciała z grubsza i mniej wrażliwa skóra, dłuższy zabieg grozilby odmrożeniem. Buźka jest za delikatna na takie numery Very Happy

a ćwiczenia są po to żeby dana część rozgrzać do normalnej temperatury. Ale ze aż -75 na buźke he he ja nie lubię takich temperatur brrrr aż mnie potrzepalo z zimna Wink

mój wykładowca który ma spore doświadczenie twierdził na zajęciach że krioterapie można sobie samemu robić kostka lodu owinienta w szmatkę żeby zbytnio się nie przymrozic. Zawsze to jakaś oszczędność czasu, i pieniędzy i taki domowy zabieg można sobie zrobić o każdej porze dnia i nocy Razz

swojego tatę ganialam z kostkami lodu przy zamrozonym barku he he

Edyta

Dlatego piszę że miałąm 1,5 minuty nie dłużej. Próbowałam potem z kostakmi lodu ale to nie jest to samo-nikt mi nie wmówi. To nie jest to samo-nie zgodze się. Przyłoz kostki lodu to twarzy i zobacz po jakim czasie zadziałaja a to jest działanie natychmiastowe. Poza tym kostki lodu nie maja takie niskiej temperatury. Ja tylko pisze co mi pomogło. I dziękuję Aśce ze o tym napisała bo mi nic innego nie pomagało.