|
WSZYSTKO O NERWIAKU nerwiak nerwu słuchowego,guz mózgu, forum osób dotkniętych guzem, leczenie, gamma knife, pomoc
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Teresa_Lalka
minipapudraczek
Dołączył: 23 Sie 2013
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 10:56, 21 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Tak Edyto, pamiętam - Twoją, jak i innych, którzy są po zabiegu wszycia płytki - relację, że to nic, co mogłoby niepokoić; i moich obaw nie wzbudza zabieg, co KASZEL, a więc poradzenie sobie z nim przez anestezjologa - przed i po !!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Janusz
Mega Papudron
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 3587
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Chicago Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 18:44, 21 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Wydaje mi sie, ze kaszel napadowy moze byc przeszkoda do wykonania wszycia plytki. Na 200% upewnij sie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
krysiunia
Papudron
Dołączył: 02 Paź 2010
Posty: 1705
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Swiętokrzyskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 19:51, 21 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Tereso, ja szczęśliwie nie miałam kaszlu podczas wszywania (w ogóle nie miałam i nie mam), ale wydaje mi się że to przeszkadzałoby w zabiegu , miałam znieczulenie miejscowe , może inaczej jest kiedy dają ogólne znieczulenie czyli usypiają. Musisz chyba zgłosić lekarzowi , żeby nie było niespodzianek. Po zabiegu były zalecenia - nie dźwigać , nie schylać głowy przez jakiś czas -np. mycie głowy- spróbowałam przez chwilę mieć głowę w dół i rzeczywiście ciągnęło i bolało, więc mi głowę umyto. Kaszel to paskudna sprawa, rwie człowieka i wstrząsa, a tu trzeba cicho leżeć by dobrze cięcia wyszły, może Ci się uda przesunąć zabieg na "po kaszlu".
|
|
Powrót do góry |
|
|
Teresa_Lalka
minipapudraczek
Dołączył: 23 Sie 2013
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 9:55, 22 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Krysiuniu, dzięukję za wskazówki,
jak postępować po zabiegu wszycia płytki.
Januszu, "dzięki" za utwierdzenie mnie w przekonaniu, że mój kaszel ...
na bank będzie przeszkodą - przed, w trakcie i po zabiegu.
Ja o tych wszystkich zagrożeniach wiem najlepiej, ale cały problem to ...
nieczuli lekarze !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Podczas ubiegłorocznej, poważnej operacji, nie obawiałam się tego, jak zniosę z kaszlem okres rekonwalescencji, ale to, jak anastezjolog poradzi sobie ze znieczuleniem - przed i wybudzeniem - po.
Na szczęście, był to lekarz, który wnikliwie przeprowadził ze mną wywiad medyczny, uwzględniając moje obserwacje i wcześniejsze spostrzeżenia, z poprzednich zabiegów, ale zanim doszło do operacji to profesor, któremu zgłaszałm obawy związane z kaszlem - co spotkanie, a oprócz tego słyszał jak mnie męczy, leżąc na oddziale przed operacją - oznajmił mi, że ...
kaszel to moja sprawa i w moim interesie leży abym znalazła na niego sposób, bo On jest od tego, żeby mnie zoperować !!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edyta
Administrator
Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 8046
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 10:01, 22 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
No z kaszlem faktycznie moze być problem przy znieczuleniu miejscowym.
Co do tych zaleceń po to mi nic nie mówili aby nie dźwigać czy nie schylać głowy. Napisali mi w karcie oszczędzajacy tryb życia. Myślę że to też kwestia indywidualnaŻależy jaki kto tryb życia prowadzi. Dla mnie oszczędzaniam sie przez 2 dni było to,że byłam poza domem wiec nie gotowałam,nie sprzatałam i nic z tych rzeczy. Jak wróciłąm to od razu wykonywałam wszystko to co przed zabiegiem. Ja np. głowę myłam sama na drugi dzień po zabiegu i to nie byłam już w szpitalu. Nic mi sie nie działo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
krysiunia
Papudron
Dołączył: 02 Paź 2010
Posty: 1705
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Swiętokrzyskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:45, 12 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Byłam wczoraj na kontroli mojej płytki w oku - jest dobrze, ale mam w lutym pokazać się jeszcze raz.
Dr dobrała mi okulary, niestety to oko jest słabsze (ja to czuję bo gorzej nim widzę) i okulary muszą być prawe +2,75 , lewe +3,75. Czeka mnie nowy wydatek 2 pary okularów , bo do chodzenia też.
Porobiła dr zdjęcia i mały filmik nagrała z mrugania - podczas mrugania tak całkiem się nie zamyka, ale jak zamknięte to jest ok po chwili, zamknięte całkiem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edyta
Administrator
Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 8046
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 8:27, 13 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
To dobre wieści.
|
|
Powrót do góry |
|
|
krysiunia
Papudron
Dołączył: 02 Paź 2010
Posty: 1705
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Swiętokrzyskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:34, 03 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Czy ktoś z Was też się marnie czuje przy takim niskim ciśnieniu ? 968 tylko i czuję się do niczego, wszystkie dolegliwości drętwieniowe ,( zwłaszcza usta sztywne ) , się nasiliły i głowa taka jakaś ciężkawa. Zganiam to na to niskie ciśnienie, ale czy na pewno?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rosa
Papudraczek
Dołączył: 04 Maj 2013
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: śląsk Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 20:23, 03 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Ja też ostatnio nie czuję się za rewelacyjnie, również zastanawiałam się czy to pogoda czy coś się dzieje, sama nie wiem, ostatni rezonans robiony w kierunku kręgosłupa szyjnego , nic złego nie wykazał, dziady wzmacniają się niejednorodnie , wielkość stabilna, a głowa czasem tak boli,że nie wiadomo co z nią zrobić,ale jest to ból nie stały jednolity tylko jak skręcę szyją i najczęściej rano za nim się rozruszam, jest to ból idący od kręgosłupa do czubka głowy. wybieram się do lekarz z tym moim MRI szyjnego , ale tak naprawdę nie wiem czy do ortopedy czy do neurologa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
krysiunia
Papudron
Dołączył: 02 Paź 2010
Posty: 1705
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Swiętokrzyskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:37, 03 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Rosa , koniecznie się udaj do neurologa chyba - znajoma takie bóle od kręgosłupa szyjnego miała i coś jej przepisał neurolog i jak ją tylko coś zaczyna łapać to łyka i opanowuje sytuację. Może też Ci utrafi z lekiem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Janusz
Mega Papudron
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 3587
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Chicago Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:59, 03 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Moje lico tez mi dokucza. Jak wiesz, raz jest mniejszy bol a innym razem b. dokuczliwy. Moje czesciowe usta robia sie drewniane. Wyglada na to, ze moze byc tylko gorzej! Ty jestes krotko po naswietlaniu i lekarze powinni cos zaradzic.
|
|
Powrót do góry |
|
|
lilia
Papudronek
Dołączył: 26 Lip 2010
Posty: 1077
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Wielkopolska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 23:06, 03 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Krysiu, ja tez ostatnio czuję się do bani. Rezonans sprzed tygodnia wyszedł ok a głowa mimo to często boli. Dokuczają mi też skurcze twarzy i jakby mrowienia (wcześniej tego nie miałam). Dziwne jest też że szumy jakby sie nasiliły. Też zganiam to na pogodę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rosa
Papudraczek
Dołączył: 04 Maj 2013
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: śląsk Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 9:00, 04 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Wiecie co mnie najbardziej dobija? To to , że do końca życia będziemy każdy jeden objaw wiązali z naszymi lokatorami. Czy one będą miały z nimi związek czy nie, zawsze będzie ten stres. Czasem są objawy,które występują u zdrowych ludzi i jeśli nie jest to nic intensywnego wówczas nikt nie wiąże tego z chorobą, a my niestety bardzo siebie obserwujemy czy nasze objawy się przypadkiem nie nasiliły , czy nie pojawiły się nowe. I oczywiście cały czas towarzyszący temu stres.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edyta
Administrator
Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 8046
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:31, 04 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
No to ja tez się do Was podbinam. W ostatnich dniach ból i pieczenie twarzy wzmożone. Do tego dretwe usta. Ja to kładdę na karb pogody
|
|
Powrót do góry |
|
|
meggi
Papudronek
Dołączył: 24 Cze 2013
Posty: 1144
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 15:16, 04 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
To ja Was pocieszę,bo jeszcze ten dziad siedzi a ja już mam takie objawy Ale tak jak Edzia sugeruje wszystkiemu winna pogoda a w związku z tym ciśnienie.Każdy dzień jest inny.
|
|
Powrót do góry |
|
|
krysiunia
Papudron
Dołączył: 02 Paź 2010
Posty: 1705
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Swiętokrzyskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:29, 04 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
No kurcze dobrze że jest pogoda to mamy na co zgonić!
Widzę że takie pogorszenia też miewacie. Pewnie to nasza "specjalność" -ale myślę że minie.
Meggi, Ty gada usuniesz i może nie wrócą Ci jakieś drętwienia itp, ja tak miałam prawie 6 lat, tylko ja nie wiedziałam że trzeba się kontrolować, no i znowu drętwiałam. ech...
Ale wnioskuję że na NAS pogoda jednak oddziałowuje i pewnie jakby barometru w domu nie było to ja po swoim samopoczuciu mogę określić czy jest wyż czy niż. Niby nie widać nic a ja się kijowo czuję, gęba sztywna ...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rosa
Papudraczek
Dołączył: 04 Maj 2013
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: śląsk Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 22:34, 04 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Na wszystkich chorych - sercowcach,złamańcach i wnerwionych pogoda ma niestety wpływ, każdy z wymienionych odczuwa to bardziej lub mniej . Taki nasz los.
|
|
Powrót do góry |
|
|
lilia
Papudronek
Dołączył: 26 Lip 2010
Posty: 1077
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Wielkopolska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:37, 05 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Dokładnie jak napisała Rosa, przytłaczające jest to że już do końca życia będziemy żyć w stresie, gdy tylko pojawi się jakoś objaw któy może (nie musi) mieć coś wspólnego z nerwiakiem.
Rosa ile miałaś lat jak zdiagnozowano u Ciebie nf2??
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rosa
Papudraczek
Dołączył: 04 Maj 2013
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: śląsk Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:07, 05 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
To było w tym roku w kwietniu tuż przed moimi 42 urodzinami, ale u mojego taty zdiagnozowano je gdzieś po 60-tce, a u mojego brata przed 36 urodzinami. Wszyscy jesteśmy obciążeni genetycznie, a objawy pojawiły się w różnym wieku. I tak mój brat ma dopiero z jednej strony i małego, mój tato miał średnie, ale już powodowały u niego ubytki słuchu po obu stronach, a ja z nich wszystkich z jednej strony mam giganta, który był już bardzo duży i dał objawy, a z drugiej jest średni i póki co nie daje objawów. Więc tu tak naprawdę nie ma żadnej reguły.
Ja tak naprawdę nie mam postawionej diagnozy co do nf2.
Ostatnio zmieniony przez Rosa dnia Wto 22:09, 05 Lis 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
krysiunia
Papudron
Dołączył: 02 Paź 2010
Posty: 1705
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Swiętokrzyskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:21, 20 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Ponieważ moje b.złe samopoczucie się dłuuugo utrzymywało, z lekkimi tylko polepszeniami , a skierowanie na MR miałam w kieszeni , ustaliłam termin i 11.grudnia zrobiłam (czekałam 2 tygodnie).
Mam już wynik: "Guz kąta m-móżdżkowego po str.lewej o policyklicznych konturach, niejednorodnej strukturze, z obszarami płynowymi, wypełniający przewód słuchowy wewnętrzny, z uciskiem mostu, lewego konara środkowego móżdżku i półkuli móżdzku lewej oraz penetracją zmian do zbiornika mostu - 36x27x25 mm. W porównaniu z badaniem MR z dn.4.01.2013 obraz nie uległ zmianie. Nie uwidoczniono obrzęku w przylegającym obszarze pnia mózgu i móżdżku. Poszerzenie płynowych przestrzeni przymóżdżkowych po stronie lewej w okolicy dojścia operacyjnego. Komora IV przemieszczona w niewielkim stopniu na stronę lewą z prawidłowym przepływem. Struktury nadnamiotowe mózgowe bez zmian ogniskowych, z cechami zaniku korowo-podkorowego mózgu. Komora III 13 mm z zachowaną symetrią układu komorowego.
WNIOSEK: Stacjonarny obraz guza kąta mostowo-móżdżkowego po stronie lewej. "
Uff, długi opis a najważniejsze ostatnie zdanie. Tylko te wymiary !
Zobaczymy co na to profesor, mam wizytę w końcu stycznia. Tak pracowitego opisu jeszcze nie miałam.
Czuję się trochę lepiej niż w listopadzie, ale pierniczki upieczone nie chcą mi zmięknąć i co to będzie !
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum WSZYSTKO O NERWIAKU Strona Główna
-> Nasze historie Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 24, 25, 26 ... 29, 30, 31 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 24, 25, 26 ... 29, 30, 31 Następny
|
Strona 25 z 31 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|