WSZYSTKO O NERWIAKU

dorota

ha ha ha dobra jesteś Ewa Very Happy

Edyta

No i widzisz maleńka. Wszystko jest ok.
A te zmiany to na pewno zrosty-tak musi być.

irena

Ciesze sie Lilia ,ze ok jest u Ciebie.

lilia

Krysia, moi rodzice tez uważają zeby skonsultować z prof. Marchelem. jednak te zmiany sa nieco większe niz w ostatnim badaniu.

a do wczorajszego dr juz napewno nie wróce, nakrzyczał na mnie że skoro wybrałam Warszawe to musiałam sie liczyc z tym, ze tam bede musiała jezdzić. W sumie takiej reakcji sie obawiałam. Wogołe mam wrażenie ze tutejsi lekarze oburzają się że pojechałam zoperować sie do Wawy, mimo że tutaj też usuwają nerwiaki. wychodzą z założenia ze nie warto konsultować takich "emigrujących" pacjentów, bo ci i tak w razie kłopotów pojadą operować sie tam gdzie zaczeli leczenie.

Edyta

Ja u siebie w mieście wcale nie chodzę do neurochirurga. Jeżdżę do poradni przyklinicznej do Krakowa-tam,gdzie byłam operowana.
Teraz jadę 28 marca. Mam wizytę u mojego operatora. Ale to taka kurtuazyjna wizyta-jadę tylko o skierowanie na rezonans i ustalić sobie właśnie jego termin.

Ale ile większe???
Wystarczy,że aparat podczas badania został ustawiony pod innym kątem i już wielkość zmian wyjdzie inna.
Ale jeśli nie daje Ci to spokoju to pojedź do Marchela.

piniu

Edyta

Może źle się wyraziłam- podobno są jakieś parametry które wpisuje się przed badaniem i to jest wazne. Dlatego m.in. dobrze jest robić kontrolny rezonans za każdym razem na tym samym sprzęcie.
Ciężko jest mi to dokładnie wytłumaczyć. Ale pamiętam jak jakieś 4 lata temu robiłam MRI u mnie w mieście. Miałam wynik do odebrania za godzinę a ponieważ od szpitala do domu mam kilka minut drogi z buta to zamiast siedzieć tam w poczekalni wróciłam do domu. Ledwo weszłam do mieszkania to zadzwonili do mnie z pracowni MRI czy mogę podejść jeszcze raz na badanie bo że jakoś źle maszynę właśnie ustawili-coś mówili właśnie o jakiś parametrach czy coś tam i jakieś różnice dziwne w wielkosciach powychodziły.

dorota

wydaje mi się ,że masz rację Edzia.Niby tak samo się robi i wyniki powinny być takie same,bo przecież wymiary też wylicza komputer,ale jednak się różnią.To jest maszyna,którą programuje człowiek i wydaje mi się ,że to o to chodzi.Też spotkałam się ze stwierdzeniem,że lepiej robić,np.USG w jednym miejscu,jeżeli chce się mieć porównywane wyniki.

lilia

Macie racje, tez robie MRI w tym samym szpitalu. nawet opisywała ta sama pani radiolog, a mimo wszystko jest róznica może tym razem troche dokładniej opisała. w zeszłym roku napisała że masa resztkowa guza (???) nieprzekraczająca grubości 4mm; teraz pisała o intensywnym wzmocnieniu kontrastowym na odcinku ok 8mm i grubości 2 mm. jednak zarówno ona (radiolog) jak i neurochirurg nie potrafią jednoznacznie stwierdzic czy to zrosty lub blizny czy co. tak wiec dopóki nikt jasno nie powie co to staram sie o tym nie myśleć Wink

Edyta

Lilka,myślę,że nie pozostaje nic innego jak dla pewności i spokoju wybrać się do Marchela.

Krysia · Wysłany: Śro 22:22, 14 Mar 2012 Temat postu:

Lila ja ostatnio byłam w poradni u dr. Kunerta , dal mi skierowanie na rezonans i ostrzegł mnie żebym się nie zamartwiała jeśli wyjdą jakieś zmiany tłumaczył mi , że oni podczas operacji wstawiają coś ,żeby nie było wycieku płynu mózgowo-rdzeniowego i dlatego radiolodzy często wpisują ,że jest to jakaś zmiana resztkowa czy masa resztowa.Powiedział ,że jeśli mnie będzie coś niepokoiło to mam do niego przyjechać , a zapewne wiesz , że to świetny fachowiec .To on mi wykonywał rekonstrukcję nerwu .Wszystko zmierza w dobrą stronę.

lilia

byłam w zeszłym tyg. na EMG nerwu twarzowego, jest poprawa w stosunku do poprzedniego. Pani neurolog która robiła badanie, zauważyła że robią mi sie takie dołki w okolicach brody (sama juz to kiedyś zauważyłam, widać to na zdjęciu w galerii). takie dołeczki jakie niektórzy mają na policzkach kiedy sie uśmiechają - tez kiedyś je miałam... W każdym razie okazało sie że te "dołeczki" to ubytki mięśnia, który zanikł w wyniku niedowładu nerwu. jest to zauważalne, pani dr zasugerowała żeby wypełnić to botoksem. co o tym sądzicie??

poza tym niepokoi mnie kłucie w uchu ponerwiakowym, boje sie, że odrasata, zastanawiam sie czy nie zrobić rezonansu żeby sprawdzić w zmianę któa pojawiła sie na poprzednim. ale z drugiej strony nie minęlo jeszcze poł roku od poprzedniego badania, poza tym idzie lato Smile

MRI zrobie jesienią Wink

piniu

nie panikuj

Edyta

Lilka no proszę Cię...
Jak ja bym chciała robić rezonans za każdym razem jak mnie kłuje w uchu wnerwiakowym to bym musiała co 3 dni robić...

A dlaczego nie robi się MRI w okresie letnim. Ja zawsze robię w lecie Rolling Eyes

lilia

to był żart;-) nie chce sobie psuć lata/wakacji Smile

Edyta

he he he-żartowniśka.

A tak poważnie to daj sobie spokój z tym badaniem.
Miałas robione pół roku temu i było ok. i tak jest dalej. Nic nie rosnie,nie ma żadnej wznowy.
A nawet gdyby była to co bys teraz zrobiła??? I tak musiałabyś przeczekac lato i nic by sie nie stało. Wiesz jak to jest-złego diabli nie biorą Very Happy

ewa

Lilka, wyluzuj, ja tez czasami czuje uklucie w uchu, nawet w tym zdrowym Razz

. Oprocz nerwiaka mam jeszcze oponiaka i 2 torbiele - jak bym sie miala nimi wszystkimi przejmowac to bym .... . A tak na kolejne 3 lata mam spokoj (a wlasciwie na 5 bo tyle mi kazali czekac do nastepnego rezonansu) Smile

. Jesli chodzi o botoks, ja bym nie dala sobie tego badziewia wstrzyknac

Edyta

Ewka to dlaczego od raz przy nerwiaku nie naświetlili ci oponiaka?

ewa

Stwierdzili, ze beda go obserwowac. Na razie jest bardzo maly

Edyta

A w którym miejscu go masz? Bardzo mały?