WSZYSTKO O NERWIAKU

ewa

Lilka, ja nie wiem czy mam torbiel pajeczynowki wrodzona czy nabyta. Zostala wykryta wraz z inna torbiela i jeszcze jednym guzem no i oczywiscie z nerwiakiem. Nie mam wiec porownania czy rosnie czy nie. Kazali olac ja, wiec to robie. Jakbym miala sie przejmowac tymi wszystkimi moimi guzami i torbielami we lbie, to pewnie pol mozgu musieliby wyciac Wink

Madobo

Ewa. chylę czoła za Twój spokój i opanowanie. Wielka klasa!

Edyta

Mi się też wydaje że tą torbielą to nie ma się co przejmować.

Ja podobnie jak Ewka-nie przejmuję się moimi guzami-ani tymi w głowie ani w innych częsciach ciała. Bo pewnie bym oszalała...

irena

Lilia tak bardzo chcialam abys miala na Rm wszystko ok.

Krysia

Lila ty się nie zastanawiaj tylko jedź do Marchela i pytaj co to za dziad i jak go zwalczyć .Jesteś młodziutką osóbką i walcz o swoje zdrowie , żebyś w końcu mogła spokojnie położyć się spać . Zadręczać się nie ma co , bo stres, nerwy cię zniszczą , więc podchodź do tego z opanowaniem.Mnie się tyle razy udało, więc i dla ciebie musi być wyście ,Nie znam się na torbielach ale wiem ,że są w różnych miejscach.Ja kiedyś miałam na nadgarstku ręki , był wielkości fasoli Jaś,obyło się bez usuwania, chirurg ucisnął bardzo mocno i poczułam jak pękła, później zrobiła mi się przy stopie i sama zginęła wystarczyła tylko maść do wysuszenia. Może są jakieś leki, które to wysuszą - to tylko insynuacja , nie wiem .Trzymaj się i nie poddawaj,a koniecznie skonsultuj.

lilia

mam umówiony termin do prof. na przyszłą środę 10 października, mam nadzieje że mi się trochę rozjaśni w głowie Smile

irena

To bardzo sie ciesze ze masz tak krotki termin .

Myszata

trzymamy kciuki, wszystko będzie dobrze zobaczysz:)nie ma się co martwić na zapas

lilia

strasznie się boje, pojutrze jade do prof. W internecie piszą że jeśli torbiel sie zwiększa trzeba ją usunąć operacyjnie - innego wyjścia nie ma... nie chce znów tego wszystkiego przeżywać... umieram ze strachu.

MARTTA

z mojej wiedzy medycznej moge pwiedzieć tyle, że można ją usunąć farmakologiczne w niektórych przypadkach, lub usunąć operacyjnie jeśli rośnie, jeśli nie rośnie bądź rośnie nieznacznie nie ruszają tego. torbiel czasem tworzy sie jako suma zrostów i zrościków,zbliznowaceń, częste po wczęsniejszych zabiegach, dlatego histopatogicznie nie są groźne Ewa wie co mówi:)Życzę powoedzenia, ważne, że nie nerwiak, niby nie złośliwy gad a jednak klinicznie to najzłośliwszy dziad, niszczyciel uśmiechów. Bedzie dobrze:)

ja też jade niedługo na banacha, 25 paźdzernika:)

irena

Lilka nie martw sie wytrzymaj do wizyty.

irena

Lilka czekamy na wiesci .

lilia

jestem po wizycie.

prof. dziś w bardzo dobrym humorze, twierdzi ze niepotrzebnie robie MRI i sie sresuje, przecież jestem wyleczona z tego guza - tak powiedział. po obejrzeniu płyty powiedział że nie ma żadnej torbieli, radiolog sie nie zna (???) to zwykła przestrzeń płynowa wypełniająca miejsce to tak dużym guzie jakiego miałam. że obraz jest prawidłowy, biorąc pod uwagę wielkośc guza i ogólnie wszystko w porządku. mam zapomnieć o nerwiaku i nie robić MRI. znów cos napominał o operacji zespolenia nerwów, mam przyjechać na EMG i pogadac z dr Kunertem.

niby powinno mnie to uspokoić ale chyba znów szukam dziury w całym... część z Was tez miała operacje i duże guzy a jednak nikt nie ma żadnych przestrzeni płynowych itp. dziwactw. myślicie że powinnam mu zaufać??? zastanawiam sie czy nie skonsultować tego z jakimś innym neurochirurgiem, w końcu radiolog coś zobaczył.

poza tym padam ze zmęczenia, pozdraiwam Smile

Janusz

Dobre wiadomosci przywozisz z Warszawy.
Majac dwie rozne opinie, ja zasiegnalbym jeszcze jednej. Trudno powiedzic i radiologa i neurochirurga w/g mnie opinie maja sens. Zycze aby szala przechylila sie na rzecz prof.

irena

Witaj wrescie juz jestesc.

annika

Lilka, martwię się o Ciebie. Ale głównie o to, że widzę, jak negatywnie i ze strachem myślisz o swojej sytuacji zdrowotnej. Przecież nerwiak to jest guz niesłychanie rzadko odrastający (zamieszczałam dawniej zagregowane statystyki 1000 przypadków - wznowa wystąpiła zaledwie u 0,7% pacjentów)
To nie jest tylko takie powiedzenie, że pozytywne myślenie ma znaczenie - dobre myśli naprawdę tworzą naszą dobrą przyszłość, a dobre myślenie o naszym zdrowi, także je wzmacnia. Ten medal ma jednak i drugą stronę - negatywne nastawienie może mocno pogorszyć nam zdrowie - chcesz sobie wyhodować nowego nerwiaka? Jeśli nie, to musisz przestać się zamartwiać, że nerwiaki odrastają!
Zamieszczam link do filmu pełnego zdumiewających dowodów jak ludzkie zdrowie potrafi się zmienić w zależności od tego co ludzie myślą:
[link widoczny dla zalogowanych]

Jeśli ktoś będzie zainspirowany filmem, polecam książki Louise Hay (głównie "Możesz uzdrowić swoje życie" - cudowny instruktaż do budowania pozytywnego nastawienia:)

A co do konsultacji dodatkowej - ja zawsze polecam neurochirurgów z warszawskiego Centrum Onkologii - Artur Oziębło zajmuje się chirurgią podstawy czaszki, aczkolwiek on nie jest zbyt wylewny, ale za to rzeczowy, przyjmuje w środy, na oddziale, ostatnio się zapisywałam, to czekałam tylko tydzień. Gdybyś się wybierała, to daj znać - mi ten termin przepadł, bo się rozchorowałam, więc będę się zapisywać znowu - możemy pojechać razem:)

Edyta

Lilka zgadzam się z Anniką. Przestań szukać proolemu tam gdzie go nie ma i zacznij myśleć pozytywnie. Wszystko jest ok i tak będzie. Szalejesz z tymi rezonansami niepotrzebnie. Co do tej przestrzeni płynowej-to ja miałam dużego guza i w którymś opisie mam coś takiego napisane więc nie jesteś jedynym przypadkiem.
Zgadzam się z prof. że powinnaś zapomnieć o nerwiaku bo go nie masz. Z jednym się nie zgadzam. Że nie powinnaś już robić MRI. Moim zdaniem powinnaś ale wystarczy raz na 2-3 lata. A nie szaleć tak jak ty-co kilka miesięcy.

Tak czasami jak czytam kochana Twoje posty to mam wrażenie jakbyś była zawiedziona tym,że nie odrasta. Zmień myślenie.

Znam taki przypadek,że pewna osoba robiła kontrolny rezonans i wszystko było ok. Aż w końcu po którymś z kolei badaniu okazało się,że guz rośnie. Wtedy powiedziała mi tak. To moja wina,sama wykrakałam sobie ten odrost. Zawsze jak robiłam MRI to byłam pewna że coś jest nie tak a jak się okazywało że wynik jest dobry to teraz widzę,że zamiast się cieszyć czułam jakby rozczarowanie. To teraz mam, Rośnie...

lilia

macie racje, wszyscy dookoła mnie (z moim chłopakiem na czele) uważają ze szukam problemu tam gdzie go nie ma. zawsze byłam straszną panikara, a dlatego ciągle sie tak boję, że znów cos bedzie...

przed chwilą dzwonił dr Kunert, rozmawiał z prof. mam zrobić EMG i umówić sie do niego na wizytę, wtenczas okaże sie co i jak z nerwem twarzowym. tweirdzi że na zespolenie wciaż nie jest za późno. oboje z prof. są zgodni że sama sobie zaszkodziłam zabiegami elektrostymulacji - stąd te tiki i dziura na brodzie czyli zniszczone prądem mięśnie.

Edyta

powinnam napisać-a nie mówiłam-chodzi mi o elektrostymulację...
W naszym przypadku nie powinna być stosowana. Tego akurat trzymam się rękami i nogami i zdania nie zmienię

irena

To macie dobrego tego dr. Kuntera .