WSZYSTKO O NERWIAKU

Madobo · Wysłany: Pon 9:41, 31 Mar 2014 Temat postu:

Witam Was po przerwie zimowej. Budze sie powoli i ociezale i wcale by mi sie nie spieszylo wracac do tematów nerwiakowych, ale tymczase od wczoraj czuje, ze mi cierpnie kawalek twarzy, miedzy nosem i policzkiem, tak jak po znieczuleniu u dentysty. Ciekawe, ze jest to po stronie prawej, a mój lokator jest po lewej, wiec troche mi sie nie zgadza. Znacie takie takie przypadlosci? Wprawdzie to nie boli, ale jest nieprzyjemne. Jesli mój guzek rosnie i na cos uciska, to mozliwe, ze by tak nabral tempa? Po ostatnim roku praktycznie nie bylo zmian a teraz? Nie wiem, czy juz isc do neurologa i czy jeszcze wziac na przeczekanie?

Edyta · Wysłany: Pon 12:40, 31 Mar 2014 Temat postu:

A kiedy bedziesz robiła rezonans? Tak to ciężko powiedzieć co się dzieje z nerwiakiem. Przede wszystkim rezonans...

Madobo · Wysłany: Pon 18:56, 31 Mar 2014 Temat postu:

No w sumie nie planowalam na razie, bylam ostatnio w pazdzierniku i mysle o kontroli za rok najwczesniej, czyli gdzies na jesien. Ale kto wie, jak sie beda sprawy rozwijaly....

dorota · Wysłany: Pon 20:18, 31 Mar 2014 Temat postu:

skoro coś się dzieje,to może trzeba wcześniej zrobić RMI,bo jak gdzies zaczął uciskać nerw,to trzeba się nim zająć.A może tylko cię przewiało?...Skoro to skóra cierpnie...

krysiunia · Wysłany: Pon 21:22, 31 Mar 2014 Temat postu:

kurcze to trochę dziwne bo po drugiej stronie Ci cierpnie, wiem jest to nieprzyjemne (z mojego doświadczenia) choć nie jest to ból- okreslałam tak początki u mnie - jak po wyrwaniu zęba na zastrzyk że znieczulenie jeszcze trzyma. Chyba trzeba zrobić wcześniej MR a przede wszystkim pogadać z swoim neurochirurgiem- co on na to.

Madobo

Moi Drodzy, to ja! Własnie sprawdzalam i nie było mnie pół roku. Schowałam moja chorobe do kieszeni i ona tam sobie cichutko siedziała. Az do teraz, bo byłam na MR. Kontrolny po roku. W zeszkym roku kontrola wykazała, ze zmian nie ma albo jesli sa, to w granicach błedu obliczeniowego (=czyli ja to czytakam, ze nie ma). Z dusza na ramieniu poszłam na rezonans teraz. I co? I nic. RM nie wykazał zmian w porównaniu do poprzedniego roku. Wychodzi wiec, ze od 2,5 roku, czyli od czasu odkrycia guza, nie mam zmian. Wiec tak sobie dopowiadam, ze moze ten guz juz tam jest i dłuzej, tylko o nim nie wiedziałam a on nie rósł, albo rosnie tak wolno, ze az nie widac? No w kazdym badz razie to dla mnie super wiesci, wiec musze Wam tez doniesc, ze takie przypadki tez sie zdarzaja. Do tego nie zanotowałam innych objawów, słuch nadal bardzo dobry. Ide w poniedziałek z wynikami do lekarza, ale mam nadzieje, ze to bedzie tylko formalnosc Smile

Edyta

Super wiadomość. Oby do końca życia i jeden dzień dłużej tak było.
Gdzieś kiedys natknęlam się na artykuł ze czesto ludzie całe zycie potrafia "żyć" z nerwiakiem nie wiedzac o jego istnieniu i czesto wykrywaja jego obecność patolodzy w czasie sekscji .