Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marika
kandydat na papudrona
Dołączył: 02 Gru 2011
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Dąbrowa Górnicza
|
Wysłany: Wto 11:04, 27 Gru 2011 Temat postu: po operacji |
|
|
Witam Wszystkich po okresie świątecznym
Przepraszam, że tak późno ale tyle się działo... zacznę od początku.
Tata zastawki nie miał wstawianej, dowiedzieliśmy się o tym dzień przed operacją, że termin jest przełożony i po zwołanym konsylium ostatecznie obejdzie się bez wstawiania jej. Termin wycięcia guza przełożono na 22 grudnia. Jakie było nasze zdziwienie kiedy o 22 godzinie tata dzwoni, że jednak ma operacje w środę rano 21 grudnia... Kompetencje lekarzy są niesamowite ale obieg informacji to już inna historia Operacja trwała 6 godzin, wycięto guz w całości Po operacji było ciężko, tata powoli wracał do siebie, źle zniósł narkozę, 2 dni wymiotował po niej przez co nie miał sił... Jednak najgorsze za nami z każdym dniem jest lepiej choć prawa strona twarzy jest sparaliżowana i oczko się nie domyka. Nawet Profesora martwi te oko Tata ma być wypisany 30 grudnia w piątek więc Nowy Rok już będzie z nami A po Sylwestrze ostro bierzemy się za rehabilitację tylko muszę jeszcze w tym temacie się podszkolić na forum
Za otrzymane wsparcie ślicznie dziękuję :* W nadchodzącym Nowym Roku życzę dużo zdrówka, jak będzie zdrówko to osiągniemy wszystko )
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
majkel
minipapudraczek
Dołączył: 10 Gru 2011
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: mazowieckie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 11:47, 27 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
W takim razie pamiętajcie o zapuszczaniu kropel do oka i dobrze by było zakładać wilgotną komorę na noc,Później wszystko z czasem w miarę się wyrówna.Najważniejsze ze już po, najgorszy jest okres przed operacją- ta niepewność.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edyta
Administrator
Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 8046
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:42, 27 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Dobrze,że już po operacji i guz wycięty cały.
Teraz tata nabierze sił.
Tak jak pisze Majel. Oko to teraz najważniejsza sprawa. Komroa plus intensywne nawilżanie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krystyna Kaleta
kandydat na papudrona
Dołączył: 31 Lip 2011
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: Wto 18:43, 27 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
O rehabilitacji nie moge wypowiadać się, ale cierpliwości życzę. Będzie dobrze! Aniu widać, że Twój Tato ma duże wsparcie w rodzinie, to wzmacnia!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jolanta
Papudronek
Dołączył: 21 Sty 2010
Posty: 724
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Bytom Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 2:56, 28 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
będzie dobrze...niech tata wraca do zdrówka
...co do rehabilitacji to w razie czego...odezwij się...może coś spróbuję załatwić...jak się da i jeśli nie jest za daleko wam jeżdzić
P O Z D R A W I A M
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marika
kandydat na papudrona
Dołączył: 02 Gru 2011
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Dąbrowa Górnicza
|
Wysłany: Wto 11:07, 17 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Witam w Nowym Roku i 3 tygodniach po operacji
Nowy rok nowe wyzwania - rehabilitacja! Ech... jednym słowem. Długo się nie odzywałam bo szukaliśmy najszybszych terminów. Tata ma przepisane: galwanizację, pole magnetyczne, masaż i kinesiotaping. Kupiliśmy też soluxa zaczynamy z NFZ 1 lutego choć oczywiście musimy się wykłóć, pani kierownik rehabilitacji w szpitalu wykreśliła galwanizację i pole magnetyczne! Na wizycie u neurochirurga jak o tym powiedzieliśmy był w szoku i podpisał się na zleceniu, że za zlecone zabiegi bierze całą odpowiedzialność Jedni podważają drugich - mam dość naszej służby zdrowia (
Tata po operacji robił od razu ćwiczenia mimiczne, dużo ćwiczył ze szczoteczką elektryczną i nawet ta buzia pomalutku się prostuje. Nie ulewa mu się z buzi jak wcześniej a oczko nie do końca ale już prawie się domyka:) Komora jest niesamowita, bardzo pomaga aż pani okulista była zdziwiona dobrą kondycją i nawilżeniem oka:) Wszystko wygląda kolorowo oprócz psychiki taty Zrobił się nieobecny, popada w marazm choć jesteśmy i wspieramy go.
Jak sobie radziliście z samopoczuciem po operacji ? Też tak reagowaliście?
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewa
Moderator
Dołączył: 23 Lis 2010
Posty: 3968
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Ziemia Lubuska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 11:49, 17 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Mariko, mysle, ze jak tata rozpocznie rehabilitacje a tym samym zajmie sie czyms konkretnym i zobaczy efekty swojej pracy, to na pewno psychicznie rowniez sie podreperuje. Nie poddawajcie sie i pozytywnie podkrecajcie tate
|
|
Powrót do góry |
|
|
majkel
minipapudraczek
Dołączył: 10 Gru 2011
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: mazowieckie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 13:41, 17 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Ja po operacji długo sapałem w dzień , a w nocy do późna oglądałem TV, psychika na początku na pewno trochę siada, najdłużej walczyłem o oko, które nie dość że się nie domykało to jeszcze na dodatek była nieruchoma, jednym słowem wyglądałem jak z filmów grozy.....Na Banacha przy każdym rannym obchodzie jest psycholog, ja jakoś na szczęście nie musiałem korzystać, ale dobrze ze jest, nie wiem jak w innych szpitalach czy też jest przy każdym rannym obchodzie, nie widziałem psychologa na oddziale neurochirugii w Radomiu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edyta
Administrator
Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 8046
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:24, 17 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
U mnie załamanie przyszło jakiś m-c po operacji. To był chyba najgorszy okres.
Co drugi dzień wieczorem zamykałam się w łazience i potrafiłam przez godzinę wyć na głos jak dziecko.
Mąż na początku starał się mnie pocieszyć ale widział że przynosi to odwrotny skutek a ja staję sie jeszcze bardziej złośliwa i agresywna i jeszcze dłużej płaczę.
Nie podchodził wówczas do mnie.
Płakałam co drugi wieczór-i tak chyba przez 2-3 m-ce. Potem coraz rzadziej.
Teraz też mi się to zdarza.
Z perspektywy czasu widzę ze lepiej jest się wypłakać niż dusić to w sobie.
Tak było w moim przypadku kilka miesięcy temu i finał był tragiczny.
Wiem...kobiety przechodzą przez to inaczej,inaczej reagują i odreagowują stres niz faceci. Chłopaki nie płaczą podobno...
Cięzko jest tutaj coś poradzić bo kazdy człowiek jest inny. Nie znamy Twojego taty.
Wy Go znacie na tyle że powinniście w miarę wyczuć Jego nastroje,wiedzieć kiedy podejść i pocieszyć a kiedy zejść mu z oczu. Nic na siłę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marika
kandydat na papudrona
Dołączył: 02 Gru 2011
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Dąbrowa Górnicza
|
Wysłany: Śro 14:29, 18 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Będziemy walczyć o dobry humor taty Myślę, że jak zacznie rehabilitacje to nie będzie miał czasu na myśli depresyjne... oby Aaa nurtuje mnie jeszcze jeden problem, tacie oko się prawie zamyka, nawet jak śpi to już wygląda jakby było zamknięte tylko problem jest z obrazem, który się nie styka w jedno. Ma dwa pola widzenia, po operacji był obraz przesunięty około 10 cm teraz mówi że 5cm jest różnicy między nimi. Jeden jakby był nałożony na drugi. Do jakiego czasu przeszło Wam podwójne widzenie. Okulistka mówi że nerw VI został podrażniony i gdy za pół roku wada nie zniknie, trzeba będzie nosić specjalne okulary.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edyta
Administrator
Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 8046
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:48, 18 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Miałam dokładnie to samo. Minęło to jakieś pół roku po operacji.
Teraz,czasami jak jestem zmęczona to zdarza się,że widzę podwójnie ale jest to minimalne...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jolanta
Papudronek
Dołączył: 21 Sty 2010
Posty: 724
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Bytom Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:24, 18 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
...dajcie czas tacie...sama pisałaś że do tej pory tata był osobą aktywną itp
...teraz widzi i czuje że stał się słaby...inny...niesprawny
...musi upłynąć trochę czasu aż pogodzi się z tym co jest teraz
...sam dojdzie do siebie i do momentu aż będzie chciał walczyć i wrócić do formy z przed choroby
....nie pocieszajcie na siłę i broń Boże nie pokazujcie litośći
....będzie dobrze tylko dajcie mu czas
|
|
Powrót do góry |
|
|
majkel
minipapudraczek
Dołączył: 10 Gru 2011
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: mazowieckie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 16:51, 18 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
To wszystko potrzebuje czasu, po samej operacji ja mogłem patrzeć tylko na jedno oko{lewa gałka oczna stała nieruchomo w miejscu) i trwało to chyba ze 4-5 msc, jak cieszyłem się jak głupi jak zauważyłem że oko zaczyna delikatnie się poruszać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|