WSZYSTKO O NERWIAKU

Myszata · Wysłany: Czw 9:22, 08 Mar 2012 Temat postu:

Witam. Ja juz pozostaje w rekacch MAESTRO tamta operacje u doktora Bujko odmowilam,jestem pelna nadzieji ze wszystko sie skonczy w miare dobrze.
Doktor Bujko powiedzial mi odrau jaka beda komplikacje po operacj, a MAESTRO- ale sie pani dorobila z usmiechem na twarzy. pytal kiedy moge przyjsc na oddzial odp ze nawet dzis, wiec Maestro nie nie nie az tak to sie nie spieszmy,w poniedzialek bede miec robione badania i wyznaczy termin operacji.
Dziwi mnie to bardzo ze doktor Bujko wcale nie mowil o zadnych badaniach tylko wyznaczyl na 19-03 operacjie.
Na pytanie do MAESTRO jakie moga byc powiklania?? odpowiedz- za wczesnie by o tym mowic, naprawde prze mily, wszystko zawdzieczam wam,dobrze ze takie forum powstalo, i ze chlopak je znalazl, bo pewnie lezala bym juz u doktora Bujko,

dla mnie to ze zwolnilo sie to miejsce u MAESTRO i bylam jako 1 na wizyte jest cudem, kobieta ktora byla 2 mowila ze czeka juz 1,5 miesiaca,
MARIO wszystko bedzie dobrze synek jest w dobrych rekach i bedzie zdrow jak ryba, czego mu zycze, POZDRAWIAM

ewa · Wysłany: Czw 10:48, 08 Mar 2012 Temat postu:

Ja mam negatywny stosunek do tego (mowie tu ogolnie), ze lekarze przed operacja nie informuja jakie moga wystapic powiklania (podkreslam!!!!-ktore moga wystapic, ale nie musza). Lepiej o nich wiedziec za wczasu, niz byc zaskoczonym juz po operacji

Janusz · Wysłany: Czw 14:15, 08 Mar 2012 Temat postu:

Obowiazkim lekarza jest poinformowac pacjenta o mozliwych skutkach ubocznych. Taki papier dostajesz do podpisania przed operacja, ze zostalas poinformowana. Oczywiscie, nikt nie czyta tylko podpisuje. Tu na forum masz wszystkie objawy uboczne, ktore dotknely kazdego z nas lub tez takie osoby, ktore nie doswiadczyly zadnych albo minimalne.

Edyta · Wysłany: Czw 14:26, 08 Mar 2012 Temat postu:

Mi przed operacją nic nie powiedzieli o tym,że istnieje ryzyko utraty słuchu lub pogorszenia słuchu oraz,że może dojść do porażenia nerwu twarzowego. Powiedzieli mi że może dojść do paraliżu jednej strony ciała. Dlatego wielkie było moje zdziwienie kiedy się okazało że rękami i nogami ruszam ale nie słyszę i mam wykrzywionego na maksa ryja...
Poinformowali mnie o tym paraliżu jednej strony ciała a potem dali do podpisu zgodę na operację. Czytałam ją ale tam nie było wyszczególnione do jakich powikłań może dojść tylko ogólnie napisane że w przypadku jakichkolwiek powikłań zostałam o tym poinformowana.
Uważam,że powinni mi byli konkretnie powiedzieć bo wówczas jakoś nastawiłabym się psychicznie.
Ja przed operacją nawet nie wiedziałam jakiego mam guza. O tym się dowiedziałam dopiero po operacji.
Nie miałam możliwości sprawdzić w internecie co to jest za guz-bo od momentu postawienia diagnozy-czyli ogólnego stwierdzenia że mam wielką zmianę w mózgu i operować trzeba natychmiast- do momentu operacji cały czas byłam w szpitalu. Zresztą wtedy nie było jeszcze forum. Już po operacji sprawdziłam w necie co to za ustroistwo mam ale informacje były bardzo ogólne.
Dlatego myślę,że forum to dobra rzecz. Dlatego było mi tak przykro kiedy stare forum przestało istnieć i dlatego-pomimo tego jak zostałam potraktowana przez panią A-założyłam to nowe i wszyscy teraz je wspólnie tworzymy. Żeby było światełkiem w tunelu dla nowych!

lilia · Wysłany: Czw 14:39, 08 Mar 2012 Temat postu:

mnie juz Prof. MArchel na konsultacji poinformował że bedę mieć krzywą buzię (takiego określenia użył), ze moge mieć sonde do zołądka i jednostronny paraliż, na szczeście tego nie było. ale popołakałam sie tam od razu u niego jak to usłyszłam, powiediział, że nie ma co się mazać tylko kłaść sie na oddział zeby w październiku wrócić na studia (konsultacja i operacja była w sierpniu).

ewa · Wysłany: Czw 15:03, 08 Mar 2012 Temat postu:

Jeszcze taka moja mala dygresja w tym temacie... nie jestem lekarzem, ale wydaje mi sie, ze taki lekarz, ktory operuje juz dziesiata czy setna osobe, mnie wiecej wie co moze sie stac podczas operacji, jakiego typu skutki uboczne moga wystepic. Przeciez jakies tam statystyki prowadza? Wiadomo, ze wszystkiego nie sa w stanie przwidziec, ale tak mniej wiecej, to chyba tak?

Edyta76 · Wysłany: Pią 23:06, 09 Mar 2012 Temat postu:

Lekarz ma obowiązek informować, co może grozić, ale może robić to przystępnie, bo np. można powiedzieć, że nerw twarzowy zostaje przecięty strzelam np. w 2%, a głuchota występuje w 99%. trochę psychologii praktycznej na studiach by się im przydało. Generalnie teraz informują pacjenta bo to w ewentualnym procesie po stawia ich po stronie wygranej. Choć mam wrażenie, że wielu z nich chciałoby żeby pacjent podpisał i wierzył bezgranicznie. Fakt i tak musimy wierzyć bo co nam pozostaje, ale trochę starań z ich strony ułatwiłoby pracę.
Poza tym uważam, że każdy człowiek jest inny, zależy to od indywidualnych predyspozycji, siły i wieku. Nam dr Bujko powiedział, ze należy spodziewać się zawrotów do kilku miesięcy, bólu głowy, zaburzeń równowagi ewentualnie, i wyłączenia z pracy na ok. pół roku. Na pewno twierdził tak na podstawie doświadczeń z pacjentami. Marchel stwierdził tylko, że na ucho nie będzie słychać nic, i był bardzo niesympatyczny, groźny, zły (może miał zły dzień), Niemczyk nie patrzył mi w oczy i twierdził, że słuch padnie a po tygodniu można wyjść ze szpitala i jest się już zdrowym. Na Bródnie na gammie, ze wszystko cudownie ale można liczyć na krwiaki, nudności itp a jeden z Szaserów, że po tygodniu wszystko ok, słuch raczej ok a jak byliśmy już na oddziale to wyjaśnił, przez swojego asystenta, który nawet nie jest neurochirurgiem, że przecięcia nerwów, całkowita głuchota, porażenie, niewydolność oddechowa są bardzo częste, no i krwiaki, które jak orzekł później praktycznie według niego nie do ratowania. Wiec może lepiej jak w przystępny sposób lekarz wyjaśni co mamy i co nas czeka i w jakich procentach, nie kolorując ale i nie strasząc.
Niewielu z Was wie, ale my podjęliśmy decyzje co do gammy dopiero na oddziale wieczór przed operacją.
Większość osób czuje się zaraz po gammie znośnie a moja mama leżała plackiem. To nie reguła, tak jak z operacją. Ale i tak będąc w stanie opłakanym twierdziła, że przynajmniej wybrała świadomie wiedząc co ja może czekać. Mam nadzieje, że był to dobry wybór.
Sorry, że tak zaśmieciłam wątek, ale my jesteśmy przykładem pacjenta który ucieszył się, że miły doktor super mówi, że będzie wszystko super w tydzień.
Leczyć się musisz i każdy z nas musi, ale trzeba wiedzieć co nas czeka to się może przynajmniej w części przygotujemy.

olka · Wysłany: Sob 16:44, 10 Mar 2012 Temat postu:

W moim przypadku dr Kunert przed operacją poprosił, żeby razem ze mną przyszedł ktoś z rodziny, a potem bardzo dokładnie wyjaśnił, jakie komplikacje mogą się pojawić. Wiedziałam o słuchu, oku, paraliżu, zaburzeniach równowagi itd. Ale wiedziałam też, że w bardzo wielu przypadkach tych komplikacji nie ma, albo są częściowe. Zresztą najlepiej na mnie podziałały dwie panie leżące ze mną na sali jeszcze podczas przygotowań- obie miały bezpośrednio po operacji naprawdę małe problemy (obie operował dr Kunert)

lilia · Wysłany: Sob 17:18, 10 Mar 2012 Temat postu:

mi tez o wszystkim powiedział prof. najpierw ogólnie podczas konsultacji, potem przed podpisaniem zgody na operacji, wytłumaczył wszystko bardzo dokładnie, mówiąc o wszystkich (możłiwych ale niekoniecznie) skutkach operacji, zaznaczajać że może sie skończyć nawet śmiercią (!!!) byłam w szoku, wiec dodał zę to są przypadki kazuistyczne. pamiętam ze użył wtedy określenia "nowotwór" co też mnie zszokowało, wolałam określenie nerwiak zamiast guz mózgu czy nowotwór. potem jeszcze na dzien przed operacją młody dr który miał operować z prof. zaprosił mnie na rozmowę i jeszcze raz spokojnie wszystko wyjaśnił co może sie wydarzyć itp. co do porażenia nie mieli wątpliwości bo guz gdzies obok twarzowego przechodził reszte mieli jakoś ogarnąc, no i sie udało Wink

Janusz · Wysłany: Sob 17:47, 10 Mar 2012 Temat postu:

Tak jak pisalem wczesniej, lekarz ma obowiazek poinformowac o zagrozeniach i ewentualnych skutkach ubocznych. W moim przypadku bylem tyko czesciowo poinformowany. Powiadomil mnie, ze tylko paraliz kacika ust pozostaje, utrace sluch i musze bardzo uwazac na oko. Balans i wszystko inne ( oprocz sluchu i kacika ust ) jest tylko tymczsowe i przeminie. Jak chodzilem do niego na kontrole i widzial co mi jest to mnie uspokajal, ze to tylko stan przejsciowy. Wiem teraz, ze wiedzial co sie stalo. Po kilku latach sam przyslal mi taki raport medyczny, w ktorym dwukrotnie podkreslal,ze o wszystkich objawach ubocznych jakie moga wystapic dokladnie bylem poiformowany. Pozniej jak poprosilem o oficjany Raport Medyczny ( nie dostalem wypsu bo nie byl to szpital tylko osrodek - tu sie nazywa klinika ) to rowniez dokladnie wymienial, ze mnie o wszystkim informowal. Oczywiste, ze bylo to RWD, tworzenie dokumentow na wypadek procesu o odszkodowanie. Przed samym naswietlaniem podpisywalem caly szereg dokumentow a bylo mi wszystko jedno ( na moje pytanie co tam jest i po co to ) odpowiedziala pielegniarka, ze takie sa procedury i musze to podpisac albo ..out. Z ramka na glowie bylo mi juz obojetne byle szybciej.

Vika · Wysłany: Sob 20:51, 10 Mar 2012 Temat postu:

Hej Justyna!
Dopiero dziś przeczytałam Twoją historię. Forumowi Ziomale Wink

dobrze się spisali! Very Happy

Dzięki Nim trafiłaś w BARDZO DOBRE RĘCE więc możesz leżeć spokojnie Smile

Myszata · Wysłany: Nie 14:10, 11 Mar 2012 Temat postu:

Witam.
Ja jutro 12-03-2012r jade na oddzial do MAESTRO, mam miec robione jakies padania a potem bedzie termin operacji ogolnie czuje sie dobrze chcialabym miec to juz za soba o wszystkim bedzie was informowal moj chlopak.
Mam nadzieje ze wszystko skonczy sie dobrze, co bedzie po operacji to bedzie wazne ze bede zyla.
Dzieki wam trafilam w najlepsze rece w polsce bardzo wam za to dziekuje pozdrawiam serdecznie

piniu · Wysłany: Nie 14:31, 11 Mar 2012 Temat postu:

dokładnie tak jak piszesz, najważniejsze żeby być już po operacji a potem się zobaczy Smile

ewa · Wysłany: Nie 14:43, 11 Mar 2012 Temat postu:

To trzymamy kciuki i uszy do gory! Smile

majkel · Wysłany: Nie 18:29, 11 Mar 2012 Temat postu:

Trzymaj sie , ja też chciałem mieć to jak najszybciej za sobą , ale w szpitalu do operacji leżałem ponad 2 tygodnie.

dori · Wysłany: Pon 20:54, 12 Mar 2012 Temat postu:

Justynko 3mam za Ciebie kciuki..też wyszłam spod noża Marchela. Bedzie dobrze Wink

Myszata · Wysłany: Wto 12:55, 13 Mar 2012 Temat postu:

WITAM.
Z tej strony Tomek.

Od poniedzialku Justyna jest na oddziale u MAESTRO miala robione juz EKG i przed chwila tez zabrali ja na jakies badania, takze operacja prawdopodobne bedzie w przyszlym tygodniu, bede wiedzial cos wiecej to wam napisze pozdrawiam serdecznie i zycze duzo zdrowka.
Tomek

ewa · Wysłany: Wto 13:11, 13 Mar 2012 Temat postu:

Usciski i wiosenne pozdrowienia dla Justyny Smile

lilia · Wysłany: Wto 13:28, 13 Mar 2012 Temat postu:

to jeszcze kilka badań przed nią m.in. badania słuchu, błędników itp. fajnie by było jakby od razu zrobili operacje ale raczej w to wątpie, pewnie po badaniach (czyli po ok. 5 dniach) wypuszczą do domu po czym wróci już na wyznaczony termin operacji. pozdrawiam Wink

Myszata · Wysłany: Wto 14:28, 13 Mar 2012 Temat postu:

No wlasnie miala jakies badania robione tego tupu ucha glowy a nawet gdzies tam zasnela jak cos jej wkladali do ucha..
Kurcze lilia a jestes pewna ze ja wypuszcza??
Bo juz sie przygotowala psychicznie a tu znowu od nowa polska ludowa.