|
WSZYSTKO O NERWIAKU nerwiak nerwu słuchowego,guz mózgu, forum osób dotkniętych guzem, leczenie, gamma knife, pomoc
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
małgorzata
kandydat na papudrona
Dołączył: 13 Maj 2015
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: podkarpackie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 13:29, 12 Lut 2021 Temat postu: Pytanie dotyczące nerwu twarzowego |
|
|
Witajcie.
Czy zachowanie ciągłości nerwu twarzowego i skierowanie na rehabilitację oznacza, że jest szansa, że porażenie się wycofa lub zmniejszy ? Jak to u Was było ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
alana
kandydat na papudrona
Dołączył: 01 Wrz 2020
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:09, 15 Lut 2021 Temat postu: |
|
|
Jeśli nerw nie został przecięty, jest szansa. Ja tak miałam, wszystko się cofnęło. Rób ćwiczenia mimiczne. Ja byłam kilka razy na rehabilitacji - miałam głównie masaże. Stosowałam tez plastry do kinezjotapingu, ale nie długo. Twarz 'powracała' stopniowo. Najdłużej czoło, najwcześniej powieka i usta.
Ostatnio zmieniony przez alana dnia Pon 11:11, 15 Lut 2021, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
małgorzata
kandydat na papudrona
Dołączył: 13 Maj 2015
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: podkarpackie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:31, 15 Lut 2021 Temat postu: |
|
|
Podbudowujesz na duchu . Póki co jestem zrozpaczona swoją twarzą, u mnie jest to 3 miesiąc po operacji...Długo trwało to u Ciebie ? Wszystko się cofnęło...to musiało być piękne uczucie .
|
|
Powrót do góry |
|
|
alana
kandydat na papudrona
Dołączył: 01 Wrz 2020
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:02, 15 Lut 2021 Temat postu: |
|
|
Tak, uczucie piękne... Nie trać nadziei. Wiem przez co przechodzisz. Myślę, że to bardzo indywidualna sprawa. Na pewno duże znaczenie ma to jak długo nerw był uciśnięty przez guz i jak bardzo 'oberwał' przy operacji. Mnie rehabilitantka pytała, czy miałam porażenie już przed operacją, bo ponoć to też może wpływać na szanse lub tempo regeneracji. Oczywiście możliwości regeneracyjne organizmu też pewnie grają rolę... Ja nasłuchałam się różnych historii - jedna pacjentka opowiadała, że po operacji ślinianki też miała porażenie i wszystko ustąpiło nagle kilka miesięcy po operacji, lekarz mówił o mężczyźnie, któremu puściło po dwóch latach... Mnie puszczało stopniowo na przestrzeni kilku miesięcy, dużą poprawę widziałam po dwóch - coraz rzadziej zakrapiałam oko, ale jeszcze po trzech, czterech miesiącach czułam opór kiedy dużo mówiłam. Nozdrza zaczęły się ruszać dopiero po wielu miesiącach. Czoło nie marszczyło się baaaaardzo długo. Podobnie epizody ślinotoku występowały przez kilka miesięcy z różną częstotliwością (nie były jednak uciążliwe).
U każdego to może przebiegać inaczej.
Polecam Ci ćwiczenia kilka razy dziennie. Masuj, oklepuj, delikatnie ugniataj napięte miejsca (to w zasadzie robiła rehabilitantka). Żuj gumę. Rób ćwiczenia oporowe - znajdziesz przykłady w Internecie. Ja również wygrzewałam twarz. Nawet jeśli chodzisz lub pójdziesz na rehabilitację, ćwicz sama kilka razy dziennie. To jest nudne, ale może Ci pomoże.
Ostatnio zmieniony przez alana dnia Pon 18:05, 15 Lut 2021, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
małgorzata
kandydat na papudrona
Dołączył: 13 Maj 2015
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: podkarpackie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:11, 16 Lut 2021 Temat postu: |
|
|
A oko kiedy przestało zupełnie sprawiać Ci problem i rzuciłaś w kąt wszystkie krople do oczu ? Wiem, że to u kazdego innaczej wygląda, ale kobieca ciekawosc jest silniejsza 😉.
Ostatnio zmieniony przez małgorzata dnia Wto 12:29, 16 Lut 2021, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
radek
Papudraczek
Dołączył: 10 Maj 2012
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Łódź Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 21:37, 17 Lut 2021 Temat postu: |
|
|
Witaj kropelki to używa się cały czas , nawet 9 lat . Pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
alana
kandydat na papudrona
Dołączył: 01 Wrz 2020
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 8:35, 18 Lut 2021 Temat postu: |
|
|
Nie pamiętam dokładnie, ale wydaje mi się, że dość często zakrapiałam i stosowałam maści przez pierwsze 2 - 3 miesiące, na samym początku nawet krople co pół godziny, godzinę. Potem rzadziej, aż po ok. 5 - 6 miesiącach przestałam. Niestety, po dłuższym pobycie na zewnątrz, szczególnie kiedy było wietrznie, znowu odczuwałam dolegliwości i musiałam wrócić do kropli i maści. W zasadzie zawsze nosiłam te specyfiki ze sobą.
Okulista zalecał też klejenie oka, ale nie zaklejanie opatrunkiem tylko sklejanie powieki górnej i dolnej, szczególnie na noc, kiedy śpiąc nie mamy kontroli nad niedomykającym się suchym okiem, nie nawilżamy go i wiadomo co się dzieje.. Ja tego nie robiłam, po prostu starałam się tak spać, żeby zamknięte oko przylegało do poduszki. Na suche oko radził też kompresy z ciepłej przegotowanej wody 2 x dziennie.
Jeśli oko się nie domyka, może trzeba wszyć do powieki jakiś ciężarek - na forum dużo o tym niektórzy pisali. Jednak to już decyzja specjalisty.
Czytałam tutaj też o wilgotnej komorze, ale nie stosowałam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
małgorzata
kandydat na papudrona
Dołączył: 13 Maj 2015
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: podkarpackie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 10:58, 18 Lut 2021 Temat postu: |
|
|
Haha...ja też śpię na tym oku i rano jest ok. Dopiero pod wieczór lekko wysycha.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|