Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lenny
minipapudraczek
Dołączył: 25 Gru 2014
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 12:24, 28 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
u mnie guz wygiął pień - dlatego nie usuwali całego, tylko tyle ile mogli i aby pień był w "pionie"
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
meggi
Papudronek
Dołączył: 24 Cze 2013
Posty: 1144
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:58, 28 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
U mnie guz oparty był o tętnicę.Nie bój się wszystko będzie dobrze.Lekarze to specjaliści,którzy znają się na tym co robią.Nigdy nie narażają pacjenta i jak trzeba to dla zdrowia i zycia nie usuwają w całosci guza by pozniej go dobic naswietlaniem.Twoj mąz jest w dobrych rękach.
|
|
Powrót do góry |
|
|
sylwia.mojsej
kandydat na papudrona
Dołączył: 11 Gru 2015
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:03, 28 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
w pionie tzn ??
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edyta
Administrator
Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 8046
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:19, 28 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Sylwia tak jak Ci mówiłam. Moj guz był jeszcze wększy i byl zrośniety z pniem. Lekarz nie wycial calego bo bylo to zbyt niebezpieczne dla mnie, Wycial tyle ile sie dalo a reszte zostawil. Przez kilka lat kontrolowalam to i w momencie jak zaczal odrastac poddalam sie GK. Spokojnie,lekarz jak otworzy glowe i zobaczy co tam faktycznie jest to pedejmie decyzje czy wyciac wszystko czy nie. NIe beda wycinali wszystkiego jezeli bedzie to zbyt ryzykowne
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaluss
minipapudraczek
Dołączył: 29 Lip 2015
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Gdańsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:32, 28 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Mój guz również modelował pień mózgu, na zdjęciach z MRI wyglądało to przerażająco, a wycięli w całości. Podobno, bo pewność będę miała dopiero w kwietniu. Także głowa do góry, będzie dobrze! Lekarz zawsze musi przedstawić i ten najgorszy scenariusz, razem z ryzykiem śmierci, to normalne
|
|
Powrót do góry |
|
|
meggi
Papudronek
Dołączył: 24 Cze 2013
Posty: 1144
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 10:18, 30 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Sylwia nie wiem tego czy w pionie ale raczej tak w opsie jest,że guz przylegał ściśle do tętnicy podstawnej.Ale jak widać żyję
|
|
Powrót do góry |
|
|
sylwia.mojsej
kandydat na papudrona
Dołączył: 11 Gru 2015
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:19, 02 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
Grzegorz jest po operacji guz wyciety w calosci ale podczas operacji jego stan byl krytyczny stracil mase krwi 8jednostek przetoczyli na sali operacyjnej potem walka o życie na szczęście po przetoczeniu krwi wyniki sa ok cisnienie po zmniejszeniu leku się utrzymuje zrobili tomograf wyszedl dobrze nie ma krwiaka ani krwawienia co jest sukcesem jest obrzęk przy pniu mózgu i oby tam nic sie nie robilo.neurochirurg mowil ze tomograf jest. Zadowalajacy po lekkim wybudzeniu na wszystko reagowal jest tylko lekki niedowlad lewej reki i nogi ale nie jest tragiczny. W drugiej i dzis w trzeciej dobie dostal goraczke 38,7zbili ja tylko ja sie martwię czy tobtylko obrona organizmu czy cos zlego. Jak ktos coś wie proszę o pomoc
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edyta
Administrator
Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 8046
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:24, 02 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
Sylwia...nigdy nikt mi nie dostarczyl tyle adrenaliny w Sylwestra co Ty i Grzegorz-w pozytywnym słowa znaczeniu!!!! a Nowy Rok...cud...
|
|
Powrót do góry |
|
|
sylwia.mojsej
kandydat na papudrona
Dołączył: 11 Gru 2015
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:31, 02 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
Edytko ty to w ogole aniol jestes w kazdej godzinie w każdej chwili moge na ciebie liczyc caluje
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edyta
Administrator
Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 8046
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:50, 02 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
Walczymy dalej!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
meggi
Papudronek
Dołączył: 24 Cze 2013
Posty: 1144
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 14:21, 03 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
Sylwia trzymam kciuki ! Może temperatura wyskoczyła bo coś innego się przyplątało tzn.infekcja jakas? Ja tak miałam akurat
|
|
Powrót do góry |
|
|
Olga
minipapudraczek
Dołączył: 30 Mar 2015
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 17:49, 03 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
Bądź dobrej myśli, mam nadzieję, że najgorsze już za Wami. Ja nie miałam wysokiej temperatury ale bardzo wysokie ciśnienie. Mąż jest pod dobrą opieką. Również trzymam kciuki!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Janusz
Mega Papudron
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 3587
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Chicago Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 22:39, 03 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
Trzymam kciuki!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
aniaEmi
minipapudraczek
Dołączył: 29 Paź 2014
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: podkarpacie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:49, 03 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
ja również się przyłączam trzymam kciuki
|
|
Powrót do góry |
|
|
sylwia.mojsej
kandydat na papudrona
Dołączył: 11 Gru 2015
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 10:21, 12 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
Maż dalej na oiomie już jest wybudzony na szczęście świadomie rozumuje i kontaktuje wszystko pamięta. nie słyszy na ucho prawe tam gdzie był guz ( był bo już go nie ma został wycięty w całości) ma lekki paraliż lewej nogi i ręki ( wszystko do rehabilitacji ) bo czucie ma i umie lekko unieśc nogę i rękę ... jest minimalny paraliż twarzy ale prawie nie widoczony , nie stety pdodobno został uszkodzony ośrodek odpowiedzialny za przełykanie itp - krtań . mąż mając rurkę w gardle oddycha samodzielnie niestety wczoraj przy prubie rozintubowania (wyjęciu rurki )wszystko się zapadło i zaczoł się dusić wiec ponmownie go zaintubowali mam jeszcze nadzieje ze to się cofnie bo tak może być i że to też przez to bo ma mocno zainfekowane gardło i troche wydzieliny w płucach kolejna próba na koniec tygodnia jeśli się nie uda niesety będą robić tachotomie ( czy jak sie to zwie) chodzi po taka rurkę w szyji i potem jak mąz wyreahabilituje mięsnie i bedzie miał to sprawne rurkę się wyjmie ( oby się to wszystko udało) chociaż szczeże wam powiem ze lekarze mwoia ze to cud że zyje i dla mnie to tez jes ważne .... mam tylko pytanie czy ktos miał robiona ta rurke w gardle i po czasie wyćwiczył miesnie krtani i miał ją wyjęta ????? bardzooo bardzooo proszę o odpowiedz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Olga
minipapudraczek
Dołączył: 30 Mar 2015
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:04, 12 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
Sylwia, mam nadzieję, że przed Wami już tylko postępy. Oby pod koniec tygodnia było jeszcze lepiej. Chodzi Ci o tracheotomię. Ja osobiście tego nie doświadczyłam, mogę jedynie napisać, że spotkałam na oddziale pana już po usunięciu tej rurki. Ślad był niewielki a pan energicznie chodził po korytarzu i rozmawiał przez telefon, więc myślę, że rehabilitacja u niego odniosła dobry skutek. Bądź dobrej myśli! Oby już było tylko lepiej!
|
|
Powrót do góry |
|
|
teqiila
Papudraczek
Dołączył: 16 Wrz 2012
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Nowy Sącz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 11:20, 13 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
Trzymam kciuki, z każdym dniem bedzie naprawdę lepiej, może jak mięśnie sie trochę zrehabilitują , to rurka zostanie wyciagnięta. Najważniejsze że mąż żyje i jest lepiej. Jeszcze raz dużo siły i glowa do góry !
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewa
Moderator
Dołączył: 23 Lis 2010
Posty: 3968
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Ziemia Lubuska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 11:52, 13 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
Sylwia, trzymam kciuki za zdrówko męża. Wspieraj męża psychicznie, bo to chyba w tej sytuacji najważniejsze
|
|
Powrót do góry |
|
|
meggi
Papudronek
Dołączył: 24 Cze 2013
Posty: 1144
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 12:50, 13 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
Bądźcie dobrej myśli a teraz będzie tylko lepiej.Rehabilitacja działa cuda i tego się trzymajcie !
|
|
Powrót do góry |
|
|
sylwia.mojsej
kandydat na papudrona
Dołączył: 11 Gru 2015
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 12:36, 22 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
Dziękuję za odpowiedzi nie miałam nawet kiedy zerknąc na forum bo jestem cały czas w szpitalu . mąż od poniedziałku jest na oddziele na sali po operacyjnej rehabilituje się ręka i noga fajnie wczoraj na chwilę go postawili na nogach i nawet fajnie mu to poszło , bo zablokował nogę w kolanie natomiast mąż jest już bardzo nerwowy bo przez tą rurkę w szyji nie może mówić jeszcze nie może nic jesc tzn my mu robimy takie papki to tam parę łyżeczek zdoła przełknąć potem już nie daje rady bo zaczyna to wszystko wypływać buzią nosem rurką więc jak narazie to z przełykaniem radi sobie słabo nie stety może ktoś z was wie mniej więcj ile tak zajmuje zanim sie to w srodku zrehabilituje aby umial połykac ;>? bo on jest mega tym wszystkim po irytowany .... od dziś powoli spuszczają mu powiwtrze z balonika ja w ogóle sie na tej tracheostomi nie znam dla mnie to czarna magia ......
|
|
Powrót do góry |
|
|
|