|
WSZYSTKO O NERWIAKU nerwiak nerwu słuchowego,guz mózgu, forum osób dotkniętych guzem, leczenie, gamma knife, pomoc
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Janusz
Mega Papudron
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 3587
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Chicago Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 23:34, 22 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Swietnie, Krzysztof pozdrow serdecznie Sylwie. Teraz niech odpoczywa i jak lekarz pozwoli to niech nie zapomni o r e h a b i l i t a c j i . Czekamy na Sylwie i nowe zdjecie po.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Eve
Papudraczek
Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 173
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 23:34, 22 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Świetne wieści.
Co do lusterka i ciągłego wyrażania swoich opinii [nawijania] oraz euforii już po, to chyba każdy tak miał. Spokojnie, to z czasem przybierze łagodniejszy wymiar .
Tak wiec Sylwia jest już pełnoprawnym Papudronem.
Pozdrowienia dla Niej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
aurel
Moderator
Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 983
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Koszalin/Glasgow Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 6:57, 23 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
zuch dziewczyna
|
|
Powrót do góry |
|
|
piniu
Administrator
Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 4828
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: wielkopolska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 7:36, 23 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
pozdrowienia dla pełnoprawnego papudrona o nowej ksywce "katarynka" (bo ciągle nawija )
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edyta
Administrator
Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 8046
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 8:36, 23 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Super!!! Pozdrów i ucałuj katarynkę od nas w lekko krzywego dziubka!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marzenka
Papudronek
Dołączył: 27 Lip 2010
Posty: 541
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 11:06, 23 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Cudownie pozdrowienia i niech szybko wraca do zdrowia:)
|
|
Powrót do góry |
|
|
dori
Papudraczek
Dołączył: 12 Sie 2010
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Dublin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 15:19, 23 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
no to czad! Fajnie i pozdrowienia dla Sylwiii
|
|
Powrót do góry |
|
|
lilia
Papudronek
Dołączył: 26 Lip 2010
Posty: 1077
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Wielkopolska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 17:45, 23 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
świetne wiadomości:) pozdrowienia dla Sylwi:)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sylwia34
minipapudraczek
Dołączył: 06 Wrz 2010
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Łowicz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 8:42, 26 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Witajcie
Zamieściłem najnowsze fotki po operacji w galerii. Możecie sobie zerknąć jak teraz wygląda Sylwia. Czuje się bardzo dobrze, następnego dnia po operacji miała już pierwszą rehabilitację. Także ćwiczy już "ostro" cały czas buźkę
W sobotę rano robiła już pierwsze kroki do okna, a wieczorem napisała mi już sms, że sama "zawędrowała" do toalety . W niedzielę została już przeniesiona na normalną salę. Wczoraj miała już "maratony" po korytarzu szpitalnym. Także jak do tej pory czuje się bardzo dobrze i nabiera siły. Obok niej na łóżku leży również młoda dziewczyna która miała też podobną operację. Z tego co mówiła mi Sylwia ona również ma profil na Waszym forum, ale to już musicie się dopytać mojej żony jak wróci kto to taki był. Szansa będzie już niedługo, ponieważ właśnie przed chwilą dostałem sms, że Sylwia wychodzi do domu już w piątek
Jak zwykle pozdrawia Was wszystkich gorąco i nie może doczekać się powrotu...
Krzysztof
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edyta
Administrator
Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 8046
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 9:38, 26 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Super wiadomości. Pozdrów ją
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lena
Papudron
Dołączył: 12 Sty 2010
Posty: 1482
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Bielsko-Biała Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 11:12, 26 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Superek i gratki
|
|
Powrót do góry |
|
|
dori
Papudraczek
Dołączył: 12 Sie 2010
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Dublin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:59, 26 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Zuch kobita! Ja 5 dni umierałam z powodu bóli głowy...ale może ja taka nieodporna jestem ? Na maraton pozwoliłam sobie chyba w 6-tej dobie...cienka byłam ))
|
|
Powrót do góry |
|
|
piniu
Administrator
Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 4828
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: wielkopolska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 15:54, 26 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
to czekamy na nią i oczywiście pozdrawiamy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lilia
Papudronek
Dołączył: 26 Lip 2010
Posty: 1077
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Wielkopolska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:08, 26 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Dori nie tylko Ty taka nieodporna jestes, widziałas mnie po tygodniu od operacji wciąż umierałam z bólu i ledwo chodziłam hehehe:)
pozdrowienia dla Sylwiii:)
Ostatnio zmieniony przez lilia dnia Wto 16:11, 26 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eve
Papudraczek
Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 173
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:58, 26 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Czy to ta sama dziewczyna która myślała cały czas o najgorszym.
Super wieści Sylwia gratulacje za maratony urządzane samej.
Jak ja sobie przypomnę jak ja zaczynałam chodzić ;/ Ból nie był taki najgorszy, ale złapanie pionowej pozycji za każdym razem po wstaniu i w czasie chodzenia koszmar.
Ostatnio zmieniony przez Eve dnia Wto 23:00, 26 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Azai
Papudraczek
Dołączył: 25 Sie 2010
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: S-c Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:27, 27 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
super wiadomosci pozdrow ja serdecznie
|
|
Powrót do góry |
|
|
krysiunia
Papudron
Dołączył: 02 Paź 2010
Posty: 1705
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Swiętokrzyskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:23, 27 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Witam Cię Sylwio! jak świetnie wyglądasz(zobaczyłam zdjęcia)aż się wierzyć nie chce że 24 godz po operacji siedzisz i robisz fotkę(ja przez 3 dni nie siadałam,choć mnie nie bolała głowa ale siły nie miałampo wymiotach po narkozie)cieszę się że tak dobrze to zniosłaś a teraz będzie lepiej i lepiej i lepiej,często o Tobie myślałam a byłam odcięta od internetu i od dzisiaj mam już stałe łącze więc nadrabiam zaległości z forum.Wiem ż e w piątek masz wrócic do domu -super -przeszłaś to gładko coraz lepiej wychodzą operacje i uszkodzenia coraz mniejsze.Jak będziesz już w pełnej formie napisz czy może to była operacja przez ucho? czy normalną drogą.ja 16-go jadę do Pragi,też już mam emocje.Pozdrawiam Ciebie i Twoich najbliższych.teraz zauważyłam że jesteś z Łowicza to taka trochę moja krajanka bo ojciec mój był z Łyszkowic k.Łowicza i mam duży sentyment do tego miasta a sama byłam tu na praktykach robotniczych w zakł.przetwórstwa owoców daaawno temu.pozdrowionka :lol:
Ostatnio zmieniony przez krysiunia dnia Śro 20:41, 27 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Janusz
Mega Papudron
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 3587
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Chicago Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 21:25, 27 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
nie przyznawaj sie do praktyk robotniczych bo jeszcze ktos pomysli, ze masz wiecej siwych wlosow niz ja
|
|
Powrót do góry |
|
|
krysiunia
Papudron
Dołączył: 02 Paź 2010
Posty: 1705
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Swiętokrzyskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:37, 27 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
pewno mam więcej ale umalowane to może udają że ich nie ma .Ale to były fajne czasy bo młode lata no i włosy były w swoim kolorze,a swoją dogą to byłam ciekawa czy KTOŚ skojarzy jak to dawno no i proszę jest!!ale daleko!!pozdrawiam tych z dobrą pamięcią
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sylwia34
minipapudraczek
Dołączył: 06 Wrz 2010
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Łowicz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:54, 01 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
witajcie!
Piszę do Was w imieniu mojej żony, jak wiecie miała opuścić szpital w piątek ale niestety sprawy "troszkę się skomplikowały"...
Tak jak już pisałem Wam na forum Sylwia napisała mi rano w ubiegły wtorek sms, że wychodzi w piątek do domu. Nie minęło kilka godzin a "zaczęło się" dziać źle.
Napisala mi tylko sms, że bardzo boli ją głowa, i tak bylo praktycznie przez caly wieczór we wtorek, i całą środę. Dostawała oczywiście najpierw leki przeciwbólowe w tabletkach, potem czopek, a na końcu jeszcze w kroplówkę. Niewiele jednak to pomagało. było jej raz bardzo zimno, za chwile było jej gorąco, krzyczała tylko cały czas że głowa ją boli, kontakt z nia był praktycznie zerowy, jakby była w "innym świecie", wymiotowała im kilka razy. W trybie pilnym w środę wieczorem wykonano jej kontrolnie TK i pobrano płyn mózgowo- rdzeniowy do badania. TK wyszedł podobno dobrze, przynajmniej od razu miała potwierdzenie że operacja sie udała i całego guza wycięto. A innych zmian nie stwierdzono, wynik badania płynu mózgowo-rdzeniowego też byl podobno OK, nie było żadnego zakażenia pooperacyjnego, ropnego, nie było krwi w płynie itd... Pisze wszędzie "podobno" bo sami wiecie jak jest ciężko "wyciągnąć" informacje od lekarza.
A stan jej byl naprawdę juz ciężki. Traciła już świadomość.
Akurat na dyżurze był doktor Nowak, gdy miała w środę wieczorem taki drugi "atak" tego mocnego bólu głowy, jeszcze raz przejrzał te wszystkie wyniki i podobno "czegoś" tam sie dopatrzył w tych wynikach. Od razu zlecił odpowiednie leki i Sylwia do rana w czwartek można powiedzieć że była już po "najgorszym".
Ja najpierw myslałem że miała udar niedokrwienny mózgu, bo coś tam lekarz "bąknął" jej o zatorze żylnym . Dlatego być może TK nic nie wykazał żadnych zmian, bo to dopiero po klikunastu godzinach od udaru niedokrwiennego widać zmiany martwicze w mózgu.
Jak wczoraj byłem u niej to mówiła mi że rozmawiała z doktorem i powiedział jej , cytuje :" coś o ciśnieniu czaszkowym i migdałkach". Sylwia na jedno ucho wogóle nie słyszy a na drugie nosi aparat, także ona może nie wszystko dobrze usłyszała.
Sylwia nie mogła tego faktu skojarzyć, bo dla niej migdałki kojarzą sie z tymi w gardle jak zresztą dla większości z nas chyba...
Ale ja po powrocie do domu zacząłem wertować Internet i dopiero wszystko wyczytałem::::
Udary niedokrwienne mózgu (ok. 80-85%) obejmują udary odwracalne, postępujące i dokonane. W praktyce klinicznej użyteczny jest podział udaru na grupy: udar spowodowany zmianami w dużych tętnicach, w małych tętnicach, zatorami pochodzenia sercowego, o innej etiologii i o nieustalonej etiologii.
Udary krwotoczne stanowią 10-15% wszystkich udarów, a krwotoki podpajęczynówkowe – ok. 5%. Udar krwotoczny powstaje w wyniku uszkodzenia naczynia, a ognisko krwotoczne może stopniowo się powiększać, powodując uciśnięcie i przemieszczenie przyległych struktur mózgu, występuje także wzrost ciśnienia śródczaszkowego. Jama czaszki jest podzielona na strefy anatomiczne. Podział ten wyznaczają: sierp mózgu, namiot i otwór wielki.
W przypadku wzrostu ciśnienia śródczaszkowego ciśnienie w różnych strefach może być zmienne, powodując różne objawy kliniczne. Są one zależne przede wszystkim od lokalizacji ogniska uszkodzenia i jego rozległości, ale także od stanu układu naczyniowego i czynników ryzyka występujących u danego chorego.
Przykładowo, jeżeli uszkodzenie jest zlokalizowane w płatach czołowych lub ciemieniowych jednej z półkul, to obrzęk i wzrost objętości chorej tkanki mogą sprzyjać przemieszczaniu struktur mózgu poniżej krawędzi sierpa mózgu, doprowadzając do przepukliny struktur nadspoidłowych lub ucisku na spoidło wielkie, a następnie na trzecią komorę i naczynia tętnicze, powodując zaburzenia przepływu w obrębie tętnicy przedniej mózgu. Może to wywoływać wystąpienie niedowładu kończyny dolnej po stronie przeciwnej oraz wystąpienie zaburzeń funkcji zwieraczy pęcherza. W przypadku, gdy proces chorobowy obejmuje płat skroniowy, może dojść do przemieszczania haka hipokampa w kierunku poniżej wcięcia namiotu.
Dochodzi wówczas do wystąpienia szeregu objawów, dla których poza zaburzeniami świadomości najbardziej charakterystyczne jest poszerzenie źrenicy, połączone z osłabieniem reakcji na światło i opadania powieki.
W przypadku dośrodkowego spychania struktur w kierunku otworu wielkiego dochodzi do wklinowywania się migdałków móżdżku i móżdżku do otworu wielkiego i ucisku na rdzeń. Dalsze narastanie procesu może doprowadzić do napinania tętnicy tylnej mózgu i niedokrwienia płatów potylicznych, hipokampów i wzgórz. Także i w tym przypadku dochodzi do zaburzeń świadomości. Poza tym mogą wystąpić inne, bardzo specyficzne dla tej lokalizacji uszkodzenia objawy:
– zaburzenia oddechu, ziewanie, wąskie źrenice.
Stany te wymagają pilnego leczenia przeciwobrzękowego i stałego monitorowania chorego. Jeżeli nie zostaną opanowane, w krótkim czasie następuje zgon chorego. """
Wzrost ciśnienia śródczaszkowego ma wpływ na przesunięcie się tych słynnych już "migdałków móżdżku" w kierunku otworu wielkiego gdzie jest rdzeń.
To mogło powodować u niej takie objawy, jak wlasnie zaburzenia swiadomosci, wymioty, bardzo silny ból głowy itd...
Także było z nią nieciekawie w środę w nocy , szczescie w nieszczesciu ze to stało sie w szpitalu, ze miala od razu zrobione badania szczegolowe I dostala odpowiednie leki, podejrzewam że pewnie jakieś preparaty trombolityczne i dodatkowo na zmniejszenie tego obrzęku mózgu a co za tym idzie i ciśnienia śródczaszkowego. bo jak byłem u niej w piątek to cały czas dostawała jeszcze MANNITOL w kroplówce.
Jak sami widzicie było naprawdę kiepsko z Sylwią, całe szczęście tez w tym że wtedy miał dyżur dr Nowak i że "chciało mu się" jeszcze raz przejrzeć dokładniej wyniki tych badań Sylwii. Można powiedzieć że jemu zawdzięcza to że żyje.
Dopiero teraz tak do mnie powoli dociera ze mogło już Sylwii nie być...
Jak widzicie wszystko bylo dobrze, operacja wyszła bardzo dobrze (Bo jak jej zrobili ten kontrolny tomograf w nocy, to wszystko bardzo ładnie wygląda, guz jest wycięty w całosci). A tu taka nagła zmiana stanu zdrowia, najważniejsze że sytuacja została w porę opanowana, bo w przeciwnym wypadku mogło być nieciekawie.....
dzisiaj Sylwia czuje się już lepiej, oczywiście jest osłabiona tym wszystkim, ale to normalne. Coraz więcej zaczyna jeść i powolutku zaczyna znowu "wędrówki" o własnych siłach do toalety.
Od wczoraj wieczorem jest już znowu na normalnej sali. Także na chwilę obecną jest poprawa stanu jej zdrowia.
Pozdrawia Was wszystkich serdecznie, dziękuje za słowa wsparcia i wszystkie odpowiedzi na jej posty.
Miejmy nadzieje, że może pod koniec tego tygodnia sama do was kliknie choć kilka słów
Spokojnego wieczoru,
Krzysztof
Ostatnio zmieniony przez Sylwia34 dnia Pon 18:01, 01 Lis 2010, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum WSZYSTKO O NERWIAKU Strona Główna
-> Nasze historie Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 15, 16, 17 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 15, 16, 17 Następny
|
Strona 6 z 17 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|