WSZYSTKO O NERWIAKU

Edyta · Wysłany: Sob 20:42, 03 Mar 2012 Temat postu:

Wiesz Januszu. Umówmy się,to nie chodzi o pryszcza na tyłku,którego nie widać ale o oko-część twarzy. Ja-zapewne tak jak i wiele innych kobiet- nie patrzy tylko na względy zdrowotne ale również na estetykę. Jeśli chodzi o to pierwsze to jestem zadowolona. Natomiast estetyka-totalna porażka. Wyglądam okropnie. Wstydzę się do ludzi wychodzić-zwłaszcza rano...
Co do poprawy za jakiś czas. To pewnie blizny będą mniej widoczne ale powieka będzie opadała i będzie gruba-to efekt ciężaru płytki. Oko jest przez to znacznie mniejsze.
Myślę,że faceci to jednak trochę inaczej podchodzą do wyglądu niż kobiety.
Mnie już bardzo krępowało porażenie a teraz jeszcze doszło to nieszczęsne oko. Już chyba wolałam jak musiałam jechać cały czas na maściach i bolało mnie-przywykłam do tego bólu niż nie dawać maści a wygladać jak przez okno.
Totalna beznadzieja Sad

Janusz · Wysłany: Sob 22:11, 03 Mar 2012 Temat postu:

Zgadzam sie z Toba, dla kobiety szczegolnie mlodej wiekiem, wyglad ma istotne znaczenie. Nie ma dwoch zdan.
U mnie jest dodatkowy problem bo nerwiakowate oko u mnie jest okiem pracujacym a "zdrowe" okiem towarzyszacym. Bez nerwiakowego oka moge oczywiscie poruszac sie po domu, wychodzic do ogrodu, patrzyc na telewizor Smile

ale bez czytania napisow. Do tego ubytek sluchu w zdrowym ucho i klopty z noga po wypadku. Nie narzekam i nie placze ale chce zrobic wszystko aby poprawic sobie codzienne zycie a nie tylko zyc wspomnieniami. Skutki uboczne interwencji w nerwiaka mocno mnie upokorzyly. Nie poddaje sie, walcze i bede walczyl. Howk!

Edyta · Wysłany: Sob 22:25, 03 Mar 2012 Temat postu:

Ważne że masz siłę walczyć. Ja już nie mam,już mi się nie chce. Myślałam,że z upływem czasu po operacji będzie lepiej a niestety jest coraz gorzej. Skutki uboczne po operacji coraz bardziej mi przeszkadzają i dołują mnie.
Coraz częsciej żałuję,że zgodziłam się na operację. Dzisiaj miałabym już święty spokój i nie męczyła się.
Co z tego,że operacja uratowała mi życie skoro jakość tego życia jest do bani. Nie ma się z czego cieszyć. Nie marudziłabym gdym straciła słuch-to akurat najmniej mi przeszkadza-czasami jest nawet plusem.
Życie jest wredne. Czy akurat musiałam dostać tak wielkiego porażenia po tej operacji i takich problemów z okiem...
Gdybym miała czucie to nie doszłoby to tak wielkich zmian na rogówce bo rana,która się tworzy na rogówce jest bardzo bolesna. Więc gdybym miała czucie to wiedziałabym,że coś się dzieje i szybciej trafiłabym do okulisty. A tak-bólu nie czułam a oko se gniło...

Łysy · Wysłany: Nie 23:17, 04 Mar 2012 Temat postu:

Edzia, kiedy przyjeżdżasz do Wawy na kontrolę?
Tak się pytam bo jak przyjedziesz to Ci nakopię Evil or Very Mad

Nie łap doła do cholery bo wiosna idzie i cieszyć się trza, a nie zamartwiać nad swoim ja Evil or Very Mad

każdy ma jakiegoś robala co go gryzie ale najważniejsze by się tym nie przejmować. Co tam oko, ważne że jesteś miła sympatyczną i superową dziewczyną do 'bitki i do wypitki' i ja np. nie oceniam ciebie po oku. I pewnie wiele innych osób również, w tym facetów, więc głowa do góry Very Happy

Nie samym okiem ... itepe.
Ściskam szczerze

irena · Wysłany: Pią 12:34, 09 Mar 2012 Temat postu:

Edzia napisz o oczku na pewno juz lepiej.

Edyta · Wysłany: Sob 16:56, 10 Mar 2012 Temat postu:

Dupa,nic nie lepiej.

Lena · Wysłany: Sob 20:55, 10 Mar 2012 Temat postu:

zobaczysz,że będzie

Edyta · Wysłany: Pon 14:40, 26 Mar 2012 Temat postu:

W przyszłym tygodniu minie dwa miesiące od wszyscia płytki. Efekt. Beznadzieja. Oko puchnie nadal-zwłaszcza rano kącik przyśrodkowy jest mocno zapuchnięty. Kontaktowałam się z okulistką. Kazała mi zażywać 3x2 rutinoscorbin 3x1 wapno i wieczorem zyrtec. Więc tak robię. Ale nie za bardzo to coś daje. Tyle,że opuchlizna poranna nieco krócej się utrzymuje ale jak schodzi całkiem to oko i tak wyglada brzydko. Powieka brzydko-zwłaszcza od strony wewnętrzej opada na oko. Jest ono przez to znacznie mniejsze od zdrowego. Ja praktycznie nie widziałam na to oko,tylko lekkie kontury a teraz zupełna klapa. Od góry widoczność zaburza opadająca powieka a od dołu gromadzące się w nadmiarze łzy które w sporej ilości zalegają w dolnej powiece.
W maju jadę do kontroli. Jeśli do tego czasu wyglad oka się nie zmieni usuwam płytkę. Już wolę wrócić do stosowania masci nawilżających niż wygladać jak bobo.

piniu · Wysłany: Pon 16:11, 26 Mar 2012 Temat postu:

a ja od czwartku noszę soczewkę kontaktową jako opatrunkową i muszę powiedzieć, że wrażenie jak by ktoś wbijał szpilkę w oko zniknęło Smile

zobaczymy jak będzie dalej ale na razie jest ok Very Happy

lilia · Wysłany: Pon 18:33, 26 Mar 2012 Temat postu:

Piniu, myślałam że Ty nie masz żadnych kłopotów z okiem, Twoje oko nadal nie lzwi???

piniu · Wysłany: Pon 19:30, 26 Mar 2012 Temat postu:

łzawi ale tak na pół gwizdka Sad

dlatego mam problemy z rogówką i teraz testuję soczewkę Wink

Funsi · Wysłany: Pon 19:45, 26 Mar 2012 Temat postu:

Sorry Edyto, ale jeśli myślałaś, że bez wysiłku zajmiesz pierwsze miejsce na liście najtrudniejszych efektów pochorobowych to nie bądź taka pewna swego. Staje z Tobą do pojedynku Razz

No, a jeśli ewentualnie założymy, że na każde 5 lat w historii guzów móżdżku przypada 1 taki kiepski przypadek, to ja jestem tuż za Tobą.

Piniu- pozwolili Ci nosić soczewkę na suche oko?! Przecież ono wtedy jest gołe,tj. nie ma żadnej ochrony. Chyba że "prawie" robi wielką różnicę.

piniu · Wysłany: Pon 19:56, 26 Mar 2012 Temat postu:

soczewki opatrunkowe stosuje się również po zabiegach na rogówce celem jej ochrony, a soczewka opatrunkowa właśnie chroni rogówkę przed tarciem powieki.

Edyta · Wysłany: Pon 20:35, 26 Mar 2012 Temat postu:

Funsi ja z nikim nie chcę stawać do pojedynku.
Opisuję tylko swoje odczucia. I faktycznie-chyba kiepskim przypadkiem jestem. Nie dość że guz był duży,nie usunięty cały to jeszcze te powikłania Sad

Do bani to wszystko.
Po co ja się decydowałam na tą płytkę Twisted Evil

Łysy · Wysłany: Pon 20:38, 26 Mar 2012 Temat postu:

Edzia

jakby co to wydłubiesz (tylko żeby znowu jeszcze gorzej nie było) Confused

Edyta · Wysłany: Pon 20:48, 26 Mar 2012 Temat postu:

Na pewno się jej pozbędę i to jak najszybciej. Nie chcę tego badziewia.
Wszyscy sobie chwalą płytkę . Ja to jakimś dziwnym przypadkiem jestem.

Edyta · Wysłany: Wto 15:34, 27 Mar 2012 Temat postu:

Prawie 2 m-ce po wszyciu płytki. Oko jest zdecydowanie mniejsze od zdrowego. W realu wyglada to jeszcze gorzej Sad

piniu · Wysłany: Wto 15:54, 27 Mar 2012 Temat postu:

bez okularów to rzuca się w oczy ale jak masz założone okulary to jest dużo lepiej

Edyta · Wysłany: Wto 16:01, 27 Mar 2012 Temat postu:

Piniu tak się wydaje. Jak założone okulary to też widać. Na zdjęciu moze mniej ale jakbyś stanął obok mnie to byś od razu zauważył. Ostatnio siedziałam na osiedlu na ławce i zaczepiła mnie sąsiadka,która wcale nie wiedziała że miałam coś robione z okiem. Podeszła do mnie i chociaż miałam okulary od razu zapytała-ojej,o co sie pani w oczko stało...

Łysy · Wysłany: Śro 0:38, 28 Mar 2012 Temat postu:

Edzia, nie wygląda to dobrze, niestety. Ja nie umiem oszukiwać czy ściemniać. Mówię to co myślę. Mi to nie przeszkadza, bo cię lubię i tyle. Tobie zapewne przeszkadza i wnerwia cię to na maxa. Jeśli ci to poprawi samopoczucie - wydłub - ale nie wiem czy to podniesie powiekę, ja się przecież na tym nie znam Sad

zawsze możesz na obdukcję pójść jakby ci kto za skórę zalazł, i na sam widok kwit na niego dostaniesz Wink